Powikłania pooperacyjne i bolesna rehabilitacja
Joachim bardzo cierpiał. Ćwiczenia były ciężkie, najtrudniej było stanąć z powrotem na własnych nogach - najpierw z pomocą balkonika, potem o kulach, a wreszcie bez nich.
Przez ponad 2,5 roku Robert Czerniak dawał synowi w kość - ćwiczył z nim, bez taryfy ulgowej kazał biegać i skakać. W międzyczasie Joachim przyjmował naświetlania, które miały zabić pozostałości komórek rakowych. Przez pół roku schudł 40 kilogramów i przy wzroście 195 cm ważył niecałe 70 kg. Pojawiły się także powikłania pooperacyjne w postaci spastyczności nóg czyli bardzo bolesnego porażenia nerwów w mięśniach, które utrudnia np. wstawanie z pozycji siedzącej.