Wizyta Donalda Trumpa w Polsce. Ambasada chce dodać punkt do programu wizyty. Lech Wałęsa: "Skorzystałbym z zaproszenia"
Jak ustaliła Wirtualna Polska, ambasada USA chce, by w programie wizyty Donalda Trumpa znalazło się spotkanie z Lechem Wałęsą. Były prezydent w rozmowie z WP przyznał, że nie dostał żadnego zaproszenia, ale gdyby się pojawiło - skorzystałby z niego.
29.08.2019 | aktual.: 29.08.2019 15:07
Prezydent USA przylatuje do Polski na uroczyste obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W programie wizyty Donalda Trumpa są spotkania m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i przedstawicielami rządu.
Donald Trump w Polsce. Ambasada chce jeszcze jednego spotkania
Amerykańscy dyplomaci chcą, by Donald Trump spotkał się z przedstawicielami opozycji lub Lechem Wałęsą. Miałoby to uciszyć krytyków administracji zarzucających mu wspieranie rządu PiS w kampanii wyborczej.
- Nie jest tajemnicą, że ta wizyta wzbudza w Ameryce kontrowersje. Dlatego w Departamencie Stanu, w amerykańskiej ambasadzie jest spory nacisk na to, by jakoś je załagodzić. Wyjściem byłoby spotkanie z przedstawicielami opozycji lub jej symbolem. W tej roli najlepszy byłby oczywiście Wałęsa. Nie wiadomo, czy te zabiegi się udadzą, bo wiadomo, jaki jest prezydent - mówi WP źródło bliskie negocjacjom. - Dobrze byłoby też, gdyby został poruszony temat wartości i praworządności, ale oczywiście na to szans nie ma - dodaje.
Na ryzyko wynikające z ideologicznych związków między Trumpem i PiS wskazywał w rozmowie z WP były ambasador USA w Polsce i zastępca sekretarza stanu za prezydentury Obamy Daniel Fried. Według niego, gdyby sojusz polsko-amerykański przerodził się w ideologiczny alians, stosunki Polski i USA stałyby się zakładnikami partyjnej polityki. I skończyłoby się to źle dla obu stron.
- Są w Białym Domu i wokół niego ludzie, którzy chcieliby, by tak się stało. Ale to byłby okropny błąd. Wsparcie dla polskiej wolności było sprawą popieraną ponad podziałami od czasów, kiedy Ronald Reagan i przywódczyni związków zawodowych Lane Kirkland razem wsparli "Solidarność". Prezydent Clinton miał mocne poparcie Republikanów w sprawie włączenia Polski do NATO - argumentował dyplomata.
Lech Wałęsa: skorzystałbym z zaproszenia na spotkanie z Donaldem Trumpem
Lech Wałęsa nie otrzymał zaproszenia na spotkanie z Donaldem Trumpem. Zapytaliśmy o to w czwartek przed południem. Były prezydent przyznał, że gdyby takie zaproszenie się pojawiło, on by je przyjął.
- Jeśli je otrzymam, to skorzystam. Niezależnie od głosów "za" i "przeciw" – zapewnił Lech Wałęsa. – Mam pomysły na obie ewentualności, ale nie mogę ich zdradzać – dodał w rozmowie z WP.
- Nieraz mówiłem, czego oczekuję od Stanów Zjednoczonych. I teraz mógłbym to tylko powtórzyć – zaznaczył były prezydent. – Świat potrzebuje przywódcy. Kiedyś było tak, że było imperium zła i było imperium dobra. USA były imperium dobra, przewodziły światu. Teraz straciły to przywództwo, może jeszcze nie militarne, ale z pewnością ekonomiczne i moralno-polityczne – ocenił Lech Wałęsa.
Zdaniem laureata pokojowej nagrody Nobla, świat jest "w bardzo niedobrym momencie dziejowym i trzeba zrobić wszystko, by Stany Zjednoczone odzyskały przywództwo w świecie." – Ale to powinno być przywództwo na nowych zasadach. I ja mógłbym wyłożyć prezydentowi na czym ta sztuka ma polegać – stwierdził Lech Wałęsa.
W tej sprawie istotne jest jedno pytanie: czy USA chcą przewodzić światu? – Jeśli nie, to niech dadzą szanse Polsce i my będziemy wiedzieli, co z tym zrobić. Stany widzą nowe czasy, ale postępują po staremu. I to nie jest kwestia tylko tej administracji - uważa Lech Wałęsa.
Prezydent USA rozpocznie swoją wizytę w sobotę 31 sierpnia. Będzie mu towarzyszyć małżonka Melania Trump oraz sekretarz stanu Mike Pompeo, sekretarz energii Rick Perry i doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa John Bolton.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl