ŚwiatCzarne chmury nad wizytą Donalda Trumpa w Warszawie. Nie zdążą z umową ws. "Fortu Trump"?

Czarne chmury nad wizytą Donalda Trumpa w Warszawie. Nie zdążą z umową ws. "Fortu Trump"?

Wbrew pierwotnym oczekiwaniom, Donald Trump w Warszawie nie podpisze umowy nt. zwiększenia obecności militarnej USA w Polsce. Gotowy ma być natomiast dokument dotyczący zniesienia wiz dla Polaków.

Czarne chmury nad wizytą Donalda Trumpa w Warszawie. Nie zdążą z umową ws. "Fortu Trump"?
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SHAWN THEW
Oskar Górzyński

09.08.2019 | aktual.: 09.08.2019 15:11

Umowa o tzw. "Forcie Trump" właściwie już istnieje i została podpisana podczas czerwcowej wizyty Andrzeja Dudy w Białym Domu. Ale była to tylko ogólna polityczna deklaracja a nie "techniczna" umowa zawierająca szczegółowe ustalenia zwiększenia amerykańskiego zaangażowania w Polsce. Ten dokument - według pierwotnych planów - miał zostać sfinalizowany. A podpis pod umową miałby być jednym z najważniejszych momentów wizyty.

Ale według źródeł WP zaangażowanych w rozmowy na ten temat, nie ma na to szans.

- Już wcześniej było wiadomo, że to się nie uda. To są naprawdę żmudne negocjacje i nie skończą się nawet w tym roku. Nawet nie podejmę się przewidywać, który to będzie miesiąc w przyszłym roku. Ale prawdopodobnie podczas wizyty przygotujemy jakiś widoczny, choćby symboliczny znak potwierdzający ten "Fort Trump" - mówi jeden z naszych rozmówców z obozu rządzącego.

- Były pomysły, by w Warszawie podpisać jeszcze jeden dokument. Ale trudno znaleźć formułę dla czegoś pomiędzy polityczną deklaracją, a szczegółową umową - dodaje drugie źródło. - Zostały trzy tygodnie, praca wre, więc może coś się jeszcze z tego urodzi - przewiduje.

Co podpisze Trump?

Według informacji WP, prezydent USA będzie miał co w Warszawie podpisywać. Mowa jest m.in. o kolejnej umowie na zakup amerykańskiego uzbrojenia, a także dokument dotyczący wiz dla Polaków. Jak słyszymy, może on przybrać formę "nominacji Polski do programu bezwizowego". Nie jest jednak jasne, czy taki ruch ostatecznie zakończyłby sprawę wiz.

Nie wiadomo też jeszcze, w jakim składzie przyjedzie do Warszawy amerykańska delegacja. Na pewno z Trumpem zjawi się jednak jego żona Melania. Niemal pewne jest też, że amerykański prezydent wygłosi w Polsce przemówienie, choć wciąż trwają ustalenia co do miejsca i czasu przemowy. Jak pisaliśmy, mimo względnego sukcesu przemówienia Trumpa z Warszawy w 2017 roku, nie brakuje obaw o to, co powie Trump.

- Z Trumpem to zawsze jest ryzyko. Ważne będzie to, kto napisze mu to przemówienie. Ostatnim razem zaangażowani w to byli ludzie z Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC), choć w ostatniej chwili swoje poprawki o "starciu cywilizacji" dodał Steve Bannon. Bannona dziś nie ma, ale nie ma też wielu rozsądnych ludzi z NSC - mówi nasz informator. - Strona polska z oczywistych względów nie zredaguje tego przemówienia i nie ma nad nim kontroli. Ważne jest jednak, by była odpowiednio poinformowana. Nie zawsze było z tym dobrze - mówi jeden z rozmówców WP.

Interwencja ambasador

Wobec przeciągających się negocjacji ws. wysłania do Polski dodatkowych 2 tys. amerykańskich żołnierzy, zaskoczeniem dla polskiej strony były natomiast tweety czwartkowe tweety amerykańskich ambasadorów: Georgette Mosbacher w Polsce i Richarda Grenella w Niemczech. Obydwoje zganili Niemcy za nierealizowanie postanowień NATO o wydawaniu 2 proc. PKB na obronę oraz pochwalili Polskę, która NATO-wskie kryterium spełnia. Zasugerowali też, że stacjonujący w Niemczech amerykańscy żołnierze (obecnie jest ich tam ok. 50 tys.) powinni zostać przeniesieni do Polski.

- Grenell jest znanym "harcownikiem". Mobacher jak dotąd od tej strony nie dała się poznać. To ciekawy ruch, ale na razie to tylko tyle - harce. Żadnych konkretnych planów przeniesienia wojsk z Niemiec do Polski nie ma - mówi przedstawiciel polskich władz.

Podobnego zdania są niemieccy dyplomaci. Im jednak retoryka amerykańskich oficjeli podoba się zdecydowanie mniej.

- Po obu stronach Atlantyku mamy mało odpowiedzialnych ludzi. Polityka USA polega na ciągłym uderzaniu w Niemcy, w Niemczech modne jest krytykowanie USA. Trzeba przeczekać ten czas do wyborów - mówi WP źródło związane z niemieckim MSZ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Donald TrumpAndrzej DudaFort Trump
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (122)