Donald Trump w Warszawie. Obawy PiS przed nieprzewidywalnym prezydentem
Wizyta Donalda Trumpa w Warszawie na miesiąc przed wyborami to wielki prezent dla PiS. Ale w partii są też obawy, że Trump tym razem nie będzie tak zdyscyplinowany, jak dwa lata temu. I że może "palnąć jakąś głupotę".
31.07.2019 | aktual.: 31.07.2019 16:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsza wizyta Donalda Trumpa w Polsce była dla partii rządzącej wielkim wizerunkowym sukcesem. Amerykański prezydent wygłosił w Warszawie przemówienie pełne historycznych odniesień, które wywarło wrażenie na niemal wszystkich. Do tego chwalił polski rząd za politykę obronną, podpisał umowę ws. sprzedaży Patriotów, a nawet - co mu się wcześniej nie zdarzało - publicznie skrytykował Rosję.
Teraz zyski dla partii rządzącej mogą być jeszcze większe: Trump przyjeżdża do Polski na kilka tygodni przed wyborami, spędzi tu trzy dni i oficjalnie ogłosi zwiększenie obecności żołnierzy USA w Polsce. Co może pójść nie tak?
Biorąc pod uwagę nieprzywidywalną naturę amerykańskiego prezydenta: całkiem sporo. Dlatego niektórzy w PiS mają pewne obawy na temat zachowania Trumpa podczas rozpoczynającej się 31 sierpnia wizyty.
- Ta wizyta to oczywiście wielki sukces, tak dla nas, jak i dla Polski. To owoc wielu miesięcy starań i naprawdę dużo się napracowaliśmy, by do tego doprowadzić - mówi WP jeden z polityków PiS. - Ale wszyscy wiemy, jaki jest Trump. Nawet jeśli ostatnim w Warszawie był nadzwyczaj zdyscyplinowany, niekoniecznie musi tak być i teraz. Tym bardziej, że w jego otoczeniu nie ma już wielu z tych doradców, którzy temperowali jego różne zapędy - dodaje.
Trump w trybie kampanijnym
Jak wyjaśnia rozmówca WP, kłopotów nie należy się prawdopodobnie spodziewać przy okazji samych uroczystości z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej, bo tam przemówienia - tak jak to z placu Krasińskich - są ściśle przygotowane i zostawiają mało miejsca na improwizacje.
Większe obawy budzą wystąpienia medialne. Tym bardziej, że w USA kampania przed wyborami w 2020 roku już trwa, a Trump przyjął w niej agresywną strategię wobec mediów, przeciwników politycznych i mniejszości etnicznych. Także w kwestiach polityki zagranicznej czuje się bardziej pewny siebie i częściej własne instynkty. A często to prowadzi do kontrowersji i sporów.
- Zawsze jest takie ryzyko: czy wywoła kolejną awanturę z Niemcami? Czy powie coś dobrego o Putinie? Na pewno będziemy się starać, by okazji do tego było jak najmniej - mówi rozmówca WP. - Ale jestem dobrej myśli. Trump do dziś dobrze wspomina swój pobyt w Polsce i widać, że dobrze się u nas czuł - dodaje.
Przeczytaj również: Melania Trump we wrześniu przyleci do Polski. Będzie towarzyszyć prezydentowi
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl