Wiosna Biedronia chce debaty po angielsku. "To bardzo zły pomysł"
Krzysztof Gawkowski zaproponował, żeby debata przed wyborami do PE odbyła się w języku angielskim. Do pomysłu nie jest przekonany Adrian Zandberg z partii Razem. "To nie jest rekrutacja na stanowisko tłumacza" - uważa.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Płocku Krzysztof Gawkowski wyszedł z nietypową propozycją. Sekretarz Wiosny Roberta Biedronia chce, aby liderzy partii stoczyli przed wyborami do Parlamentu Europejskiego debatę w języku angielskim. Do pomysłu nie jest przekonany Adrian Zandberg z partii Razem.
"Na mój angielski nie narzekam, ale uważam, że to bardzo zły pomysł. Europosłów wybiorą Polki i Polacy. Zarówno ci, którzy mówią po angielsku swobodnie, jak i ci, którzy nie znają angielskiego. Wszyscy jesteśmy obywatelami. Wszyscy mamy prawo do udziału w debacie publicznej i świadomego wyboru swoich reprezentantów" - napisał na Facebooku.
Zandberg przekonuje, że wybory "to nie jest rekrutacja na stanowisko tłumacza". "Istotne jest to, co kandydaci mają do powiedzenia. W Unii Europejskiej jesteśmy u siebie. Jedni mówią świetnie w obcych językach, inni nie. Najwyższy czas pozbyć się kompleksów. Jesteśmy u siebie i tak się zachowujmy. Europa to my wszyscy. Także ci, którzy nie mówią płynnie po angielsku" - podsumował.
To nie pierwszy raz, kiedy przed wyborami europarlamentarnymi pada pomysł przeprowadzenia debaty po angielsku. W przeszłości chciał tego m.in. Tomasz Poręba. - Pracuję w Parlamencie Europejskim już jakiś czas i doskonale wiem, że bez znajomości choćby jednego języka nie ma tam czego szukać - mówił wówczas obecny szef sztabu wyborczego PiS. Ostatecznie do debaty nie doszło. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja 2019 r.
Zobacz także: Ambasador USA składa twardą deklarację wz. ruchu bezwizowego dla Polski. „Zasłużyliście na to”
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl