Wieszał portrety europosłów na szubienicy. Pracował w ministerstwie

Jakub K. w listopadzie 2017 roku brał udział w pikiecie Ruchu Narodowego w Katowicach. Na symbolicznej szubienicy powiesił portret europosła Platformy Obywatelskiej Michała Boniego. Mężczyzna równocześnie pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości - ustaliła Gazeta Wyborcza.

Wieszał portrety europosłów na szubienicy. Pracował w ministerstwie
Źródło zdjęć: © Forum | Katowice24.info /Forum
Piotr Białczyk

09.03.2019 | aktual.: 09.03.2019 16:01

Akcja narodowców była wymierzona przeciwko europosłom, którzy w Brukseli zagłosowali za rezolucją ws. praworządności w Polsce. Oprócz Michała Boniego, zawieszono wizerunki m.in. Róży Thun, Julii Pitery, czy Danuty Hubner.

Michał Boni, podczas sobotniej konferencji zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego oraz kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości o zdecydowane działania wobec narodowca.

Aktualnie śledztwo wobec Jakuba K. prowadzi Prokuratura w Katowicach. Mężczyźna może usłyszeć zarzuty z art. 119 kodeksu karnego. Za "stosowanie przemocy lub groźby" jej użycia grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Praca u Ziobry

Jakub K. był pracownikiem Sądu Rejonowego w Gliwcach, skąd został delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości. Dziennikarze Wyborczej zapytali rzecznika prasowego resortu o pracę mężczyzny, jednak Jan Kanthak nie udzielił odpowiedzi.

Informację ws. działalności Jakuba K. przekazał za to wiecedyrektor departamentu prawa administracyjnego. "Ministerstwo Sprawiedliwości publikuje ogłoszenia o możliwości delegacji pracowników (...) na jedno z nich odpowiedział Jakub K., asystent sędziego z Sądu Rejonowego w Gliwicach" - wyjaśnia Witold Cieśla.

Według wicedyrektora departamentu prawa administracyjnego, ministerstwo "natychmiast po happeningu zakończyło delegację Jakuba K". Jednak prawnik miał pracować w resorcie do lutego, prawie 3 miesiące po opisanym zdarzeniu w Katowicach. Z pracy w Sądzie Rejonowym w Gliwicach zrezygnował we wrześniu 2018 roku.

Narodowcy nie widzą konfliktu

O udział Jakuba K. w happeningu zapytano także Ruch Narodowy. Tomasz Cynkier z biura prasowego partii podkreśla, że Jakub K. korzystał ze swojego wolnego czasu i przysługujących mu praw obywatelskich. "Jego działalność społeczna nie ma przełożenia na działalność zawodową ani odwrotnie" - zaznacza.

Pytania wysłano także do samego zainteresowanego. Jakub K. w lakonicznej odpowiedzi napisał, że "jako prawnik, ale i społecznik, zawsze jest gotowy merytorycznie pomagać w walce z niesprawiedliwością w kraju".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza

ministerstwo sprawiedliwościszubienicaeuroposłowie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (552)