Wieszał portrety europosłów na szubienicy. Pracował w ministerstwie
Jakub K. w listopadzie 2017 roku brał udział w pikiecie Ruchu Narodowego w Katowicach. Na symbolicznej szubienicy powiesił portret europosła Platformy Obywatelskiej Michała Boniego. Mężczyzna równocześnie pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości - ustaliła Gazeta Wyborcza.
09.03.2019 | aktual.: 09.03.2019 16:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Akcja narodowców była wymierzona przeciwko europosłom, którzy w Brukseli zagłosowali za rezolucją ws. praworządności w Polsce. Oprócz Michała Boniego, zawieszono wizerunki m.in. Róży Thun, Julii Pitery, czy Danuty Hubner.
Michał Boni, podczas sobotniej konferencji zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego oraz kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości o zdecydowane działania wobec narodowca.
Aktualnie śledztwo wobec Jakuba K. prowadzi Prokuratura w Katowicach. Mężczyźna może usłyszeć zarzuty z art. 119 kodeksu karnego. Za "stosowanie przemocy lub groźby" jej użycia grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Praca u Ziobry
Jakub K. był pracownikiem Sądu Rejonowego w Gliwcach, skąd został delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości. Dziennikarze Wyborczej zapytali rzecznika prasowego resortu o pracę mężczyzny, jednak Jan Kanthak nie udzielił odpowiedzi.
Informację ws. działalności Jakuba K. przekazał za to wiecedyrektor departamentu prawa administracyjnego. "Ministerstwo Sprawiedliwości publikuje ogłoszenia o możliwości delegacji pracowników (...) na jedno z nich odpowiedział Jakub K., asystent sędziego z Sądu Rejonowego w Gliwicach" - wyjaśnia Witold Cieśla.
Według wicedyrektora departamentu prawa administracyjnego, ministerstwo "natychmiast po happeningu zakończyło delegację Jakuba K". Jednak prawnik miał pracować w resorcie do lutego, prawie 3 miesiące po opisanym zdarzeniu w Katowicach. Z pracy w Sądzie Rejonowym w Gliwicach zrezygnował we wrześniu 2018 roku.
Narodowcy nie widzą konfliktu
O udział Jakuba K. w happeningu zapytano także Ruch Narodowy. Tomasz Cynkier z biura prasowego partii podkreśla, że Jakub K. korzystał ze swojego wolnego czasu i przysługujących mu praw obywatelskich. "Jego działalność społeczna nie ma przełożenia na działalność zawodową ani odwrotnie" - zaznacza.
Pytania wysłano także do samego zainteresowanego. Jakub K. w lakonicznej odpowiedzi napisał, że "jako prawnik, ale i społecznik, zawsze jest gotowy merytorycznie pomagać w walce z niesprawiedliwością w kraju".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza