Wieści z Czarnego Lądu
Polacy w Czadzie
Złocisty piasek i palące słońce - Polacy w Afryce
Droga do Gueredy
Poranek w bazie North Star Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Czadzie. Wschodzi afrykańskie słońce, rozpoczyna się kolejny upalny dzień. W bazie do wyjazdu na patrol przygotowuje się grupa żołnierzy. Jednak nie jest to zwykły patrol. Grupa Bojowa jedzie do tymczasowej wysuniętej bazy operacyjnej Guereda.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Zwierzęta towarzyszą polskim żołnierzom
Ten mały skrawek otoczonej skałami ziemi, na której stacjonują Polacy, pozwala żołnierzom lepiej kontrolować południowo-wschodnią część strefy odpowiedzialności MNB-N.
– Jest to baza wypadowa do monitorowania sytuacji w rejonie dwóch obozów uchodźców Mile i Kounoungou. Realizujemy patrole w rejonie obozów mając dużo krótszy czas dojazdu do nakazanych rejonów niż z bazy North Star – ocenia por. Przemysław Beczek dowódca wyjeżdżającej Grupy Bojowej.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Zwierzęta na wadi
Usytuowanie bazy tymczasowej pozwala również kontrolować drogę prowadzącą z Abeche do Iriby oraz daje możliwość nocowania naszych konwojów logistycznych zdążających do Iriby. Nie zawsze udaje się pokonać czadyjskie bezdroża dojeżdżając do North Star przed nocą, alternatywą jest możliwość postoju w bazie Guereda.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Czadyjczycy
Widok polskich patroli jest bardzo ważny w strefie tak bliskiej granicy z Sudanem, miejscu, gdzie często dochodzi do konfliktów na tle etnicznym.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Dzieci na trasie
Przez kilka najbliższych dni por. Beczek będzie dowodził Grupą Bojową w bazie Guereda. Jednak jego pierwsze zadanie to przeprowadzenie kolumny do tymczasowej bazy.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Kobiety obserwują wyścigi
Przed ruszeniem żołnierze pobierają zapasy i zgodnie z przećwiczonymi procedurami przygotowują się do utworzenia kolumny. Na ostatniej zbiórce dowódca przypomina zadania, wskazuje na mogące wystąpić zagrożenia.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Znaleziony pocisk
Do drogi szykują się załogi Rosomaków, czyli żołnierze 10BKPanc w Świętoszowie. Jeszcze niedawno ćwiczyli na świętoszowskich piaskach. Teraz szczególnie kierowcy pokażą swoje umiejętności.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Zabezpieczenie przejazdu przez wadi
Są również załogi land roverów z gliwickiego Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej. Oni są doświadczonymi żołnierzami na czadyjskiej ziemi. Służą radą i doświadczeniem młodszym kolegom.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Wyścigi konne
– Mijamy kilka ważnych miejscowości, pamiętajcie o zachowaniu szczególnej ostrożności- składać meldunki zgodnie z ustaleniami – powtarza dowódca. Trochę martwią go jadące w kolumnie pojazdy logistyczne, trzeba je szczególnie ochraniać.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
W górach
Ustala sposób ochrony i ustawienia podczas ewentualnych postojów. Jeszcze raz kontrola łączności i Grupa Bojowa opuszcza Bazę North Star. Przed nimi kilkugodzinna jazda w kierunku Gueredy, w palącym słońcu, wszechobecnym pyle unoszącym się spod kół samochodów.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Szarańcza na trasie
Na czele Rosomak rozpoznaje drogę marszu. Jadąca za nim kolumna dokładnie porusza się wytyczoną przez prowadzący pojazd drogą. Właściwie nie jest to droga tylko wyżłobione przez koła pojazdów koleiny w piasku. Idzie całkiem dobrze, jednak dowódca wie, że przed nimi wiele wadi, czyli wyschniętych rzek. Teraz są one stertą piasku przecinającą trasę jazdy, podczas pory deszczowej były rwącymi rzekami zalewającymi wszystko dookoła.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Pył nieodłącznym towarzyszem
W drodze do Gueredy jest niezliczona ilość wadi. Ostrożnie pokonują je kolejne pojazdy kolumny. Jak można zauważyć nad wadi zbierają się zwierzęta. Widocznie nie wszystko do końca wyschło.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Poszukiwania wody z wadi
Każda mijana miejscowość to potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa kolumny. Żołnierze dokładnie obserwują mieszkańców, większość z nich macha przyjaźnie. Jednak wiedzą o uzbrojonych grupach działających w pobliżu granicy. Muszą być czujni.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Postój
Z przodu dowódca melduje o dużym zgromadzeniu ludności. Nie wiadomo dlaczego tak dużo mieszkańców stoi przy drodze. Po zbliżeniu się widzą, że wszyscy obserwują wyścigi konne, kobiety stoją z boku ubrane w kolorowe stroje.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Na postoju
Dzieci tradycyjnie towarzyszą kolumnie krzycząc z wyciągniętą ręką: kadu! Stali bywalcy patroli wiedzą, że jest to prośba o prezent. Żołnierze machają do nich przyjaźnie jednak niczego nie dając gdyż oczekiwania małych Afrykańczyków nie pozwoliłyby im na kolejny przejazd tą trasą.
– Nie można ich przyzwyczaić bo potem, jak nic nie dostają, to ze złości rzucają kamieniami – kwituje st.szer. Mirosław Gancarczyk kierowca Rosomaka. Jednak trzeba szczególnie uważać, aby któreś z dzieci nie wbiegło pod pojazd.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Krótki odpoczynek
Kolejna godzina jazdy, kolumna mija studnię która jest wodopojem okolicznych zwierząt. Setki zwierząt przyprowadzane przez właścicieli, ogromna kolejka do życiodajnego płynu. Niektórzy nie czekają i kopią dziurę w wadi szukając wody. Chyba z sukcesem – kobieta poi zwierzęta siedząc w wykopanym dole. Zwierzęta właściwie towarzyszą żołnierzom na całej trasie ,najczęściej stada osłów i wielbłądów. Kolumna pokonuje kolejne niezliczone wadi, które okazują się również schronieniem dla szarańczy. Nie jest przyjemne trafić w chmarę szarańczy, przestraszoną rykiem silnika Rosomaka.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Koniec trasy, rozładowanie broni
Z daleka widać wzgórza, dowódca zarządza postój. Pojazdy sprawnie zajmują wcześniej ustalone miejsca ochraniając dodatkowo samochody logistyczne. Wszyscy obserwują teren w swoich sektorach. Krótka przerwa pozwala kierowcom na oględziny pojazdów. Jazda po takim terenie wymaga od nich dodatkowych umiejętności i wyjątkowej dbałości o samochody. Niestety po ruszeniu szybka informacja od jednego z dowódców pojazdów.
– Metr od drogi – na prawo. Leżący pocisk prawdopodobnie artyleryjski. Dowódca wysyła na rekonesans jadącego w kolumnie sapera. Żołnierz potwierdza informacje i dostępnymi środkami oznacza znalezione miejsce. Informacja o znalezisku zostaje przekazana do bazy.
– Patrol przyjedzie na oznaczone miejsce i po dokonanej ocenie prawdopodobnie dokona wysadzenia pocisku. Zmniejszy to stopień zagrożenia dla miejscowej ludności szczególnie wszędobylskich dzieci – ocenia por. Beczek.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad
Kolumna obok wodopoju dla zwierząt
Kolejne mijane miejscowości i wadi. Po prawie pięciu godzinach jazdy kolumna dociera do celu. Trudno uwierzyć, że pokonała zaledwie 90 kilometrów. Daje to wyobrażenie o warunkach panujących na trasie. Kurz i pył, palące słońce i droga, której właściwie nie ma. Są ślady kół jadącego wcześniej pojazdu. Taka jest droga do Gueredy.
Źródło: mjr Dariusz Kudlewski, oficer prasowy PKW Czad