Wierny pies Putina. Miedwiediew znów próbuje siać zamęt
Kolejny żenujący komentarz do rzeczywistości z ust kremlowskiego propagandysty. Dmitrij Miedwiediew, zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji, były prezydent kraju i wierny sojusznik dyktatora Władimira Putina zapewnia, że Ukraina jest częścią "Wielkiej Rosji", a Zachód nie lubi niepodległości Rosji i Chin. Postawa Rosji nie wróży światu spokojnych dekad.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
- Zachód będzie próbował podzielić Rosję na mniejsze i słabsze państwa - powiedział w czwartek i Dmitrij Miedwiediew. W rozmowie z państwową agencją informacyjną TASS były prezydent Federacji Rosyjskiej powiedział, że Kijów to część Rosji i dodał, że nie widzi perspektyw na ożywienie więzi Rosji z Zachodem w najbliższej przyszłości.
- Wierzę, że prędzej czy później sytuacja się ustabilizuje i łączność zostanie wznowiona, ale mam szczerą nadzieję, że do tego czasu znaczna część zachodnich przywódców przejdzie na emeryturę, a niektórzy umrą - powiedział Miedwiediew.
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji reaguje w przestrzeni medialnej zawsze wtedy, gdy potrzebuje tego rosyjski dyktator. Działający na jego zlecenie i zawsze gotów do przysługi Miedwiediew skomentował więc też sprawę, która wstrząsnęła Kremlem w ostatnich dniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiny supermocarstwem? "USA nie mogą na to pozwolić"
Przedstawiciel rosyjskich elit rządowych powiedział, że próba aresztowania prezydenta Władimira Putina przez jakikolwiek kraj na podstawie nakazu Międzynarodowego Trybunału Karnego zostanie uznana za wypowiedzenie wojny.
Wierny pies Putina. Miedwiediew znów próbuje siać zamęt
Decyzja Hagi o wydaniu nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina była zaskoczeniem dla Kremla. To najbardziej nieoczekiwany krok Zachodu.
Wizerunek Putina jako walczącego z Zachodem obrońcy krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki przed uciskiem kolonialnym i jednego z głównych "liderów wielobiegunowego świata" załamuje się. Jak podaje zdelegalizowany w Rosji serwis Meduza, do promowania takiego wizerunku potrzeba wyjazdów zagranicznych, o których teraz Putin musi zapomnieć, jeśli nie chce trafić za kratki.
Zatrzymanie na podstawie haskiego nakazu aresztowania grozi dyktatorowi w 123 krajach.
Według jednego z rozmówców Meduzy nawet kraje dawnego układu Wspólnoty Niepodległych Państw nie są już bezpieczną przestrzenią dla Putina. Niektóre z państw ratyfikowały bowiem status Trybunału w Hadze.
Nakaz aresztowania Putina MTK w Hadze wydał w piątek. Sędziowie uznali, że rosyjski lider jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski