Wielkopolska. Chcąc ratować psa, wskoczyła do lodowatej wody
W sobotę wielkopolska policja poinformowała o zdarzeniu, do jakiego doszło w Pobiedziskach. 38-letnia kobieta, chcąc ratować swojego psa, wskoczyła za nim do lodowatej wody. Pomogły służby.
06.03.2021 16:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci we współpracy ze strażakami z OSP uratowali młodą kobietę i jej czworonożnego przyjaciela.
Wyszła z psem na spacer i wpadła do lodowatej wody
- 38-letnia kobieta wybrała się na spacer w okolice Łowiska "Pstrąg" w Pobiedziskach ze swoim psem. Miała ona wiele szczęścia, bo sytuacja - biorąc pod uwagę okoliczności - mogła zakończyć się nawet tragicznie - poinformowała st. sierż. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
- Kiedy spacerowała wzdłuż linii brzegowej, jej pies nagle wskoczył do wody i zaczął oddalać się od lądu. Kobieta instynktownie weszła za nim i chcąc ratować czworonoga, zaczęła płynąć w jego kierunku. Po chwili okazało się, że dopłynęła do miejsca, gdzie była tafla lodu i nie miała możliwości wyjścia. W związku z tym przepłynęła w okolice traw, aby tam poczekać na pomoc - dodała Mróz.
Na miejsce zdarzenia przyjechali strażacy, którzy za pomocą sprzętu wyciągnęli kobietę i jej psa na brzeg. Od razu została udzielona im pomoc. Cała i zdrowa, ale wyziębiona i przemarznięta 38-latka wróciła ze swoim czworonogiem do domu
Jan Lityński zginął ratując psa
Jan Lityński utonął, ratując swojego psa, który wpadł do Narwi podczas spaceru. Do tragedii doszło w niedzielę 21 lutego w okolicy Pułtuska. Byłego działacza "Solidarności" próbowała ratować jego żona, która była świadkiem tego zdarzenia, ale niestety nie udało się wyciągnąć Lityńskiego na brzeg.
Ciało byłego posła znalezione zostało 27 lutego około 150-200 metrów od miejsca, w którym Lityński wpadł pod lód, przy zaporze zbudowanej przez bobry.