Wielkie napięcie. Ekspert tłumaczy zachowanie Nawrockiego wobec Kijowa
- Ukraina walczy za Polskę? To bzdura i sofizmat - mówi Zbigniew Parafianowicz w najnowszej rozmowie na kanale Wirtualnej Polski "Żeby Wiedzieć". - Żadne państwo za nikogo nie walczy - zaznacza gość Pawła Pawłowskiego. Skąd w ogóle wzięło się tak powszechne w dyskusji publicznej stwierdzenie, dlaczego trzeba je zdekonstruować oraz dlaczego Nawrocki zwleka z wizytą w Kijowie? Tego wszystkiego dowiecie się z rozmowy na kanale "Żeby Wiedzieć".
Parafianowicz opowiadał m.in. o polityce Ukrainy wobec Polski
Sofizmat jest rozumowaniem pozornie poprawnym, ale zawierającym utajone błędy logiczne, wprowadzające błąd. Tak właśnie Zbigniew Parafianowicz określa stwierdzenie dotyczące ukraińskiej walki za Polskę. Zdaniem reportażysty każde państwo ma egoistycznie zdefiniowane swoje interesy bezpieczeństwa.
- Ukraina broni się dlatego, żeby zachować swoją niepodległość, żeby zachować swoje granice i miasta, które są niszczone przez Rosjan w sposób barbarzyński - mówi dziennikarz.
Ukraina gra twardo. Polska dopiero uczy się cynizmu! Zbigniew Parafianowicz | ŻEBY WIEDZIEĆ #3
Parafianowicz zaznacza, że jego zdaniem myślenie o walczeniu za Polskę nigdy nie zaistniało w głowach ukraińskich elit politycznych i wojskowych. Rozmówca Pawła Pawłowskiego dodaje, że to stwierdzenie jest wykorzystywane do określonej narracji, bo istnieje spójność dużej części interesów między Polską a Ukrainą. Co ważne, oba kraje mają też sprzeczne interesy.
Kto jest wrogiem Polski?
W lutym przyszłego roku minie czwarty rok wojny, którą Rosja wytoczyła Ukrainie. Ta ostatnia wciąż się broni, ale Polska - co sugeruje tytuł książki Parafianowicza "Polska na wojnie" - właśnie na wojnie już jest. Z kim jednak właściwie wojuje Polska? Być może sama ze sobą - pytał swojego gościa Paweł Pawłowski.
- Jedynym wrogiem jest Rosja. Z Ukrainą mamy spory, ale to wynika z naturalnej sprzeczności niektórych interesów oraz różnic w warstwie historycznej. Natomiast nawet te osoby, które są sceptyczne wobec Ukrainy, jasno definiują jako wroga Rosję - mówił Parafianowicz.
I dodaje, że polska polaryzacja nie jest wojną wewnętrzną, a staje się pewnego rodzaju naturalnym bytem, o którym politycy w przebłyskach dojrzałości potrafią zapomnieć, gdy zachodzi taka konieczność. Parafianowicz podał tu przykład reakcji klasy politycznej podczas wtargnięcia w polską przestrzeń powietrzną rosyjskich dronów.
Czyja była rakieta w Przewodowie?
W rozmowie poruszony został też wątek współpracy polsko-ukraińskiej na początku wojny, który szeroko Zbigniew Parafianowicz opisuje w książce "Polska na wojnie". Dziennikarz, po rozmowach z decydentami, opowiedział, jak współpraca zmieniała się w ciągu ostatnich lat oraz wskazał punkty zwrotne w tej relacji.
Jednym z nich był wybuch ukraińskiej rakiety w Przewodowie. To zabłąkany pocisk ukraińskiej obrony spadł w Polsce, powodując śmierć dwóch osób. Jasno wskazują na to dowody zebrane przez śledczych. Przyznało to również ukraińskie wojsko, które przeprosiło nasze dowództwo za ten incydent. Przyznać tego nie chce jednak aż do tej pory prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Zełenski nie przyznał, że to ukraińska rakieta, choć Polska wielokrotnie dawała do zrozumienia, że nie będzie domagać się wiecznego wyznania win przez Ukrainę. (...) Mimo wszystko Zełenski idzie w zaparte i trudno to zrozumieć. Może jest to takie poczucie, że trudno się wycofać z danego stanowiska - diagnozuje Parafianowicz.
Nowe otwarcie Nawrockiego
Jednym z wątków rozmowy była także różnica w relacjach pomiędzy przywódcami. Za kadencji Andrzeja Dudy mówiło się o przyjaźni z Wołodymyrem Zełenskim. Teraz pomiędzy stolicami obu krajów wieje chłodem. Karol Nawrocki odmawia wizyty w Kijowie, a jego współpracownicy mówią, że jeśli Zełenski chce zobaczyć się z polskim prezydentem, to może wsiąść w pociąg i przyjechać do Warszawy.
Jak ten dyplomatyczny zgrzyt na linii Kijów-Warszawa ocenia Zbigniew Parafianowicz? - Ukraińcy mogą się oburzać, ale przypomnę sytuację z ubiegłego roku, kiedy do Kijowa miał przyjechać Keir Starmer, a Zełenski dał mu do zrozumienia, że dopóki nie zostanie doprecyzowana sprawa dostaw pocisków Storm Shadow, to nie ma po co przyjeżdżać. To, jak rozumiem, Nawrocki stosuje tę samą narrację: "jeśli nie macie dla nas żadnej oferty, nic nie możecie nam dać, nic nie uzyskamy poza symboliką, to nie przyjeżdżam".
O tym wszystkim dowiecie się, oglądając najnowszą rozmowę Pawła Pawłowskiego na kanale "Żeby Wiedzieć".
Zbigniew Parafianowicz – dziennikarz, reportażysta, pracował jako korespondent w Iraku i Afganistanie. Specjalista w sprawach Europy Wschodniej, w tym Ukrainy. Autor wielu publikacji, w tym najnowszej pt. "Polska na wojnie". Współautor podcastów, m.in. "Raportu międzynarodowego". Dziś związany z Dziennikiem Gazetą Prawną.
