W ostatnim czasie ludzie są gotowi zrobić wszystko, by zdobyć kolekcjonerskie maskotki Labubu. Teraz o słynnych figurkach zrobiło się jeszcze głośniej w USA, a to za sprawą kilku mężczyzn, którzy nocą włamali się w Los Angeles do sklepu kolekcjonerskiego o nazwie One Stop Sales.
Agencja AP udostępniła nagranie z kamer monitoringu, które uchwyciły moment włamania i kradzieży. Złodzieje wybili szybę do sklepu i za cel od razu wzięli sobie niezwykle popularne Labubu. Właściciel sklepu przekazał, że skradziono kilkanaście figurek o wartości ok. 7 tys. dolarów, czyli ponad 27 tys złotych.
"Sprawcy użyli skradzionego pick-upa, by wedrzeć się do środka, i zabrali tylko rzadkie figurki, pomijając inne towary. Właściciele twierdzą, że straty łącznie mogą sięgnąć 30 tysięcy dolarów. Policja szuka złodziei" - przekazała agencja AP.
Labubu są rozchwytywanymi, limitowanymi figurkami kolekcjonerskimi zaprojektowanymi przez artystę z Hongkongu, Kasinga Lunga. Cena detaliczna zaczyna się od kilkudziesięciu dolarów, na rynku wtórnym pojedyncze egzemplarze mogą osiągać wartość nawet do kilku tysięcy dolarów.
Na punkcie tych figurek oszalał już świat, w mediach społecznościowych utworzył się trend z odpakowywania zawartości pudełek Labubu, ponieważ nikt do końca nie wie, jaką figurkę udało mu się zdobyć, a część z nich uznawane są za "rzadkie egzemplarze" i to właśnie one są najbardziej cenne.