"Początek konfliktu". Rosja znów odgraża się NATO
Mark Rutte zgodził się ze stanowiskiem prezydenta USA Donalda Trumpa, że państwa członkowskie NATO mogą zestrzeliwać rosyjskie samoloty, które naruszą ich przestrzeń powietrzną. "Jeśli to konieczne, zgadzam się" - stwierdził szef sojuszu Mark Rutte. - Będzie to oznaczać początek konfliktu zbrojnego - stwierdził w odpowiedzi ambasador Rosji we Francji Aleksiej Mieszkov.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie i białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
W wywiadzie dla stacji Fox News Rutte został spytany o wtorkową wypowiedź Donalda Trumpa. Amerykański prezydent zapytany przez dziennikarzy o to, czy kraje NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty, które naruszają ich przestrzeń powietrzną, odpowiedział: - Tak uważam.
- Jeśli to konieczne. Całkowicie zgadzam się z prezydentem Trumpem, jeśli to konieczne - powiedział szef NATO.
Polska inicjatorem w Europie? "Możemy żądać więcej"
Na odpowiedź ze strony Rosji nie trzeba było długo czekać. Oświadczenie w tej sprawie wystosował ambasador Rosji we Francji Aleksiej Mieszkov.
- Jeśli NATO zestrzeli rosyjski samolot, będzie to oznaczać początek konfliktu zbrojnego - straszył.
Przypomnijmy, że gdy w 2015 roku Turcja, będąca członkiem NATO, zestrzeliła rosyjski samolot Su-24, Rosja ograniczyła się do wydania zdawkowego komunikatu w tej sprawie.
Mieszkov kłamliwie stwierdził też, że maszyny Sojuszu Północnoatlantyckiego "dość często" naruszają rosyjską przestrzeń powietrzną, ale nie są przy tym zestrzeliwane. Jednak nie jest to prawda. W ostatnich tygodniach dochodziło do odwrotnych sytuacji.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosyjskie samoloty nieopodal Alaski. Amerykańskie F-16 poderwane
Seria rosyjskich prowokacji
19 września trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut.
Wcześniej takie konsultacje uruchomiła też Polska. Wszystko dlatego, że w nocy z 9 na 10 września doszło do wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.
Art. 4 NATO brzmi: "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".
Źródło: Telegram, WP Wiadomości