Rosyjskie samoloty nieopodal Alaski. Amerykańskie F-16 poderwane
Cztery rosyjskie samoloty wojskowe, w tym bombowce Tu-95 i myśliwce Su-35, zostały zlokalizowane w pobliżu Alaski, w strefie graniczącej z przestrzenią powietrzną należącą do USA. W reakcji poderwano cztery myśliwce F-16.
Jak poinformowało Dowództwo Obrony Powietrznej Ameryki Północnej (NORAD), w skład rosyjskiej grupy wchodziły dwa bombowce strategiczne Tu-95 oraz dwa myśliwce Su-35.
Maszyny te operowały w Alaskan Air Defense Identification Zone, czyli międzynarodowej przestrzeni powietrznej graniczącej z przestrzenią należącą do USA.
W odpowiedzi Amerykanie wysłali samolot wczesnego ostrzegania E-3 oraz cztery myśliwce F-16, aby zidentyfikować i przechwycić rosyjskie maszyny.
Zobacz też: Trump o Rosji jako "papierowym tygrysie". Ekspert studzi nadzieje
Prowokacja Rosji w pobliżu Alaski. "Testowanie gotowości USA"
Dowództwo NORAD podało w komunikacie, że "rosyjska aktywność wojskowa w międzynarodowej przestrzeni powietrznej graniczącej z przestrzenią należącą do USA jest powszechna i nie jest uznawana za zagrożenie". Zaznaczono zarazem, że działanie Rosjan "wielu postrzega jako testowanie gotowości USA i sojuszników z NATO."
Według komunikatu żaden z rosyjskich samolotów nie naruszył suwerennej przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Tego typu działania są jednak bacznie obserwowane przez amerykańskie i sojusznicze służby, zwłaszcza w kontekście trwającej inwazji Rosji na Ukrainę.
Przeczytaj też:
Źródło: CBS News