Wielka Brytania wysyła żołnierzy do Polski. "Wyraz solidarności"
- Zadaniem tych żołnierzy jest wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił w czwartek minister obrony narodowej. Szef MON ogłosił tym samym, że Wielka Brytania wysyła do Polski dodatkowe siły militarne.
- 350 żołnierzy brytyjskich Marines wzmocni siły Wielkiej Brytanii stacjonujące w Polsce - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Jak dodał, wojska brytyjskie "znacząco wzmacniają bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO".
- Traktujmy ten fakt jako wyraz solidarności państw tworzących Sojusz Północnoatlantycki - stwierdził Błaszczak. Doprecyzował, że po przybyciu nowych żołnierzy, "w Polsce będzie stacjonowało ponad 600 żołnierzy z Wielkiej Brytanii".
Wieka Brytania wysyła dodatkowe siły zbrojne do Polski
- (...) Są z jednostki, która jest doskonale znana naszym żołnierzom, szczególnie żołnierzom z 6. Brygady Powietrzno-Desantowej. Wielokrotnie wspólnie pełnili misje w różnych częściach świata".
- Zadaniem tych żołnierzy jest wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego - zaznaczył minister.
Błaszczak o sytuacji na Ukrainie. "Mamy do czynienia z zagrożeniem"
Szef MON, pytany wcześniej w porannej audycji Programu Pierwszego Polskiego Radia o to, "czy polska armia jest w stanie podwyższonej gotowości bojowej, podobnie jak armia litewska", odparł, że jest świadomość zagrożenia, ale trwa normalna służba. - Wojsko Polskie czuwa nad bezpieczeństwem naszej ojczyzny - powiedział Błaszczak. Zapewniał też, że żołnierze "są wyćwiczeni" i jest ich więcej, niż w 2015 roku. - Mamy świadomość zagrożeń - deklarował.
Zobacz też: "Tematyka jest jasna". Zbigniew Rau spotka się z Siergiejem Ławrowem
Odniósł się też do kryzysowej sytuacji na Ukrainie i możliwości inwazji ze strony Rosji. - Niewątpliwie jest to realne zagrożenie - ocenił dodając, że Ukraina "została otoczona".
- Jeżeli do tego dodamy bardzo konfrontacyjną, agresywną retorykę Kremla, to mamy do czynienia z zagrożeniem. Odpowiedzią na takie zagrożenie jest spójność Sojuszu Północnoatlantyckiego, jest przede wszystkim nieuleganie presji, jest dowodzenie-dokumentowanie tego, że atak na Sojusz Północnoatlantyckiego, będzie związany z odpowiedzią, że to nie jest tak, że Sojusz Północnoatlantycki +nic nie może+, że to jest realny sojusz obronny - skomentował.
"To Wojsko Polskie broni Polski"
Zapytany z kolei o to, czy jego zdaniem NATO reaguje adekwatnie do istniejących zagrożeń odpowiedział, że reakcja sojuszu jest "uzależniona od sytuacji, z jaką mamy do czynienia na wschodniej flance".
- Te 1700 żołnierzy wojsk amerykańskich ma takie zdolności, żeby przyjąć kolejnych. Podobnie wsparcie brytyjskie. Przede wszystkim Wojsko Polskie jest władne co do tego, żeby przyjąć wsparcie. Więc to jest system, który tak jest zbudowany, że gdy będzie taka potrzeba, to oczywiście wsparcie zostanie udzielone. Ale nikt za nas nie będzie bronił Polski. To Wojsko Polskie broni Polski, a zadaniem polskich władz - i tu jest zmiana po 2015 roku - jest wzmacnianie, rozwijanie Wojska Polskiego - wskazywał minister obrony narodowej w Polskim Radiu.
Przypomnijmy, że dziś (w czwartek 10 lutego 2022 r.) na Białorusi rozpoczęły się białorusko-rosyjskie manewry wojskowe "Związkowa Stanowczość-2022", zapowiadane jako finalny etap "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego", a część jednostek będzie operować bardzo blisko granicy z Polską.
Źródło: MSWiA, Polskie Radio, Mieczysław Rudy/PAP
Przeczytaj także: