Wielka Brytania luzuje restrykcje. Boris Johnson: "To największy krok w kierunku normalności"

Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson zapowiedział, że sobotnie poluzowanie restrykcji wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa jest największym, jak do tej pory, krokiem w kierunku normalności. Jak podaje BBC, zaapelował do mieszkańców Anglii, aby nadal byli ostrożni.

Wielka Brytania luzuje restrykcje. Boris Johnson: "To największy krok w kierunku normalności"
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images

04.07.2020 | aktual.: 24.07.2020 11:01

Puby, bary, restauracje, hotele i inne miejsce noclegowe, a także kina, muzea, galerie, świątynie, parki rozrywki, place zabaw i obiekty rekreacyjne na świeżym powietrzu, salony fryzjerskie - to miejsca, które w sobotę zostaną otwarte w Wielkiej Brytanii. A dwumetrowy dystans między ludźmi - według zaleceń rządu - zostanie zmniejszony do jednego metra.

Boris Johnson - jak podaje BBC - powiedział, że mieszkańcy Anglii, mimo zniesienia obostrzeń, nie mogą zapomnieć o bezpieczeństwie. A także, że "nie zawahałby się" nałożyć ograniczeń, jeśli liczba przypadków COVID-19 wzrośnie.

Jeżeli liczba zakażeń wzrośnie, rząd przywróci restrykcje

- Kondycja całego kraju zależy od odpowiedzialnego działania każdego z nas. Nie możemy zawieść - powiedział Johnson podczas konferencji prasowej na Downing Street. I dodał, że chce, aby wszyscy mogli bezpiecznie "cieszyć się latem".

Johnson podkreślał, że jeżeli liczba zakażeń koronawirusem będzie rosła, to rząd przywróci restrykcje. Ale prawdopodobnie będą one wprowadzane lokalnie.

Premier Wielkiej Brytanii przedstawił pięciostopniowy plan działania w przypadku lokalnych ognisk choroby - będą to kolejno: monitorowanie danych, współdziałanie z lokalnymi władzami, zintensyfikowanie testowania i namierzania kontaktów na zagrożonym obszarze. A także blokady ognisk zakażeń - zakładów przemysłowych czy szpitali, w których rozprzestrzeni się COVID-19, czy blokada całego zagrożonego miasta lub regionu.

Blokady lokalne w Anglii

Do tej pory rząd taką blokadę wprowadził w 350-tysięcznym Leicester w środkowej Anglii. Tam wykryto 10 proc. wszystkich nowych zakażeń w kraju. W Leicester panuje zakaz zgromadzeń, czy zostawania u kogoś na noc, nie działają hotele, puby i restauracje. Za złamanie przepisów grozi grzywna do 3200 funtów.

W przyszłym tygodniu Boris Johnson przedstawi plan otwarcia klubów nocnych, kasyn, kręgielni, krytych lodowisk, miejsc do zabawy dla dzieci w zamkniętych pomieszczeniach, ośrodków spa, czy salonów piękności. A także manikiurzystów, salonów masażu, salonów tatuażu, siłowni i obiektów sportowych w zamkniętych pomieszczeniach, basenów i parków wodnych.

Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)