Wielka Brytania: konflikty w głównych partiach
• W dwóch obozach Partii Konserwatywnej rywale próbują nieczystych chwytów
• Posłowie Partii Pracy zaś przegłosowali wotum nieufności wobec własnego lidera
Brytyjskie referendum unijne doprowadziło do zamętu w obydwu głównych partiach politycznych. Zapanował w nich kryzys przywódczy.
W Partii Konserwatywnej rywalizują dwie kobiety: minister spraw wewnętrznych Theresa May i minister energetyki Andrea Leadsom. Ich obozy próbują nieczystych chwytów.
Leadsom musiała w poniedziałek przepraszać za przytyk, że jako matka ma większy interes w przyszłości kraju, niż bezdzietna May. Przeciwnicy Leadsom wytykają jej zaś, że ukrywa zeznania podatkowe.
Tymczasem na lewicy posłowie Partii Pracy przegłosowali wotum nieufności wobec własnego lidera, wybranego zaledwie rok temu Jeremy'ego Corbyna. Szykują się nowe wybory przywódcy.
Corbyn ma wprawdzie poparcie partyjnych dołów i związków zawodowych, ale jeśli jego kandydatury nie zgłosi quorum posłów, nie będzie mógł stanąć do wyborów. Zagniewany lider grozi, że odda sprawę do sądu.
Karykatury w brytyjskich gazetach nawiązują do sukcesów Andy'ego Murraya w turnieju wimbledońskim i Lewisa Hamiltona w Formule 1, ale z politycznym podtekstem.
W "Daily Telegraphie" pędzą dwa pełne nożowników, rozpadające się wyścigowe bolidy - czerwony Partii Pracy i niebieski Torysów. A w "Timesie" Jeremy Corbyn na opustoszałym korcie tenisowym w środku nocy broni się dziurawą rakietą przed dziesiątkami piłek.