"Super Express" donosi, że z gabinetu Grzegorza Schetyny zniknęła m.in. lodówka na wino. - Nie ma żadnej afery. Dostałem przygotowany, posprzątany, czyściutki gabinet. Nie mam zielonego pojęcia, gdzie jest ta lodówka, chyba nie jest od nas z partii - komentował szef PO Borys Budka w programie "Tłit". Pytany, czy Schetyna zachował "pieczarę", odparł: "Nie, bo to było pomieszczenie przynależne mu jako szefowi komisji spraw zagranicznych. Jako były przewodniczący otrzymał do swojej dyspozycji pokój w Sejmie".