Widzieli przelatujący pocisk. "Do 2 metrów, o kolorze czarnym"

Trwają poszukiwania obiektu, który dostał się w polską przestrzeń powietrzną. Pocisk zauważyli mieszkańcy gminy Komarów-Osada. - Kilka minut po godz. 7 zadzwonili, że dzieje się coś niepokojącego, że widzieli obiekt, który przelatywał nad ich głowami - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską wójt Wiesława Sieńkowska.

Pocisk widzieli mieszkańcy gminy Komarów-OsadaPocisk widzieli mieszkańcy gminy Komarów-Osada
Źródło zdjęć: © Google Maps
Paweł BuczkowskiAdam Zygiel

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że w piątek rano w przestrzeń powietrzną Polski od strony granicy z Ukrainą "wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny".

"Od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju. Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji" - przekazano w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraina wzmacnia obronę. "Zęby smoka" na granicy z Białorusią

Obiekt zaobserwowali mieszkańcy jednej z gmin w województwie lubelskim.

- Kilka minut po godzinie 7 rano mieszkańcy Komarowa-Osady zadzwonili, że dzieje się coś niepokojącego, że widzieli obiekt, który przelatywał nad ich głowami. Ludzie ci pracowali w sadzie, w miejscowości Sosnowa-Dębowa. Kilka minut później usłyszeliśmy sygnały ostrzegawcze policji, zjawiły się inne służby mundurowe i zaczęto poszukiwania. Do tej pory nic nie znaleziono na szczęście i czujemy się bezpiecznie, natomiast z rana troszeczkę trwogi i niepokoju było - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską wójt gminy Komarów-Osada Wiesława Sieńkowska.

- Mieszkańcy opisywali to jako obiekt, który leciał nisko, niżej niż samoloty, o długości od 1 do 2 metrów i o kolorze czarnym. Poleciał dalej w kierunku Kraczewa i Czartowczyka - mówi.

Podkreśla, że ludzie wzajemnie się informowali o sytuacji. - Był niepokój, bo słychać było sygnały policji, przemieszczające się wojsko, helikoptery, które latały nad Komarowem. W tej chwili drony poszukują tego obiektu i pracują służby nad tym, aby znaleźć to coś, ten obiekt niezidentyfikowany - podkreśla Sieńkowska.

Sad, nad którym przeleciała rakieta
Sad, nad którym przeleciała rakieta © Wirtualna Polska | Paweł Buczkowski

"Dźwięk podobny do odrzutowca"

- Było parę minut po godzinie 7. Dwaj pracownicy znajdowali się obok budynku gospodarczego. To coś nadleciało z kierunku północno-zachodniego, od strony Zamościa. Przeleciało w kierunku Wożuczyna i zniknęło za lasem - mówi w rozmowie z WP właściciel sadu w miejscowości Sosnowa-Dębowa, gdzie zauważono obiekt.

- Pracownicy mówią, że obiekt znajdował się na wysokości około 200-300 metrów. Było słychać duży szum, taki, że mówili, że aż ciarki przeszły. Dźwięk podobny do odrzutowca. W pierwszej chwili myśleli, że to bezzałogowiec, ale twierdzą, że to był kształt tak jakby rury, tuby w kolorze czarnym, więc raczej rakieta. Wielkości około 2 metrów, ale jednak z pewnej odległości trudno określić dokładnie, więc mogło to być większe - mówił.

Właściciel sadu nie musiał nic zgłaszać, bo służby same bardzo szybko pojawiły się na miejscu.

- Po godz. 7 to leciało, a już w pół do 8 u znajomego byli policjanci z żandermerią. A u mnie byli już przed 8. Nikt się też nie spodziewał, że to coś groźnego, bo kierunek z którego to nadleciało, nas zmylił. Ale z tego, co mówił mi znajomy to rakiety manewrujące mają to do siebie, że mogła wlecieć i już zawracać. Ale ten kierunek trochę uśpił naszą czujność, że to coś nienaturalnego - opowiadał nasz rozmówca.

Ciężarówka wojskowa nieopodal miejscowości Sosnowa-Dębowa
Ciężarówka wojskowa nieopodal miejscowości Sosnowa-Dębowa © Wirtualna Polska | Paweł Buczkowski

- Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, była śledzona radarowo i opuściła tę przestrzeń - powiedział generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego po naradzie w BBN.

W piątek doszło do zmasowanego ostrzału Ukrainy. - Rosja zaatakowała Ukrainę niemal wszystkim, co miała do dyspozycji: pociskami hipersonicznymi Kindżał i pociskami manewrującymi, wyrzutniami rakietowymi S-300, dronami; wystrzelono około 110 rakiet, z których większość udało się zniszczyć - powiadomił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Zaatakowane zostały: Kijów, Odessa, Dniepr, Charków, Zaporoże. Z miast w pobliżu polskiej granicy atakowany był Lwów. Według relacji mera miasta Andrija Sadowego jedna z rakiet uszkodziła budynek, a poszkodowanych zostało 15 osób.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj więcej:

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina