Wiceszef MON o aferze Mejzy. "Jeśli się potwierdzi, dymisja jest koniecznością"
- Jeśli potwierdzą się doniesienia dotyczące wiceministra sportu Łukasza Mejzy, jego dymisja jest koniecznością. Większość parlamentarna nie zależy od jednego posła. Większe szkody przyniesie brak konsekwencji w przypadku potwierdzenia zarzutów — uważa wiceszef MON Marcin Ociepa.
01.12.2021 10:49
Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Wiceszef MON Marcin Ociepa: "Doniesienia są bulwersujące"
O możliwość dymisji Mejzy, który pełni funkcję wiceministra sportu, w środę 1 grudnia pytany był wiceszef MON Marcin Ociepa. Jak podkreślił, wszystko zależy od tego, czy potwierdzą się stawiane pod jego adresem zarzuty. - Na pewno doniesienia są bulwersujące, natomiast sam zainteresowany zaprzecza — zauważył.
Według Ociepy trudno wyobrazić sobie "bardziej hańbiący czyn" niż dawanie złudnej nadziei rodzicom chorych dzieci. "To czyn odrażający" - dodał. Podkreślił jednak, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele oskarżeń, nie zawsze sprawdzonych. Jego zdaniem obóz Zjednoczonej Prawicy ma świadomość konsekwencji politycznych tej sprawy.
- Moje stanowisko jest bardzo jednoznaczne: jeżeli służby w najbliższych dniach potwierdzą te zarzuty, to dymisja jest koniecznością — powiedział wiceminister.
Ociepa został zapytany, czy o losie Mejzy zdecyduje sejmowa arytmetyka. Wiceminister odparł, że nie ma poczucia, aby większość parlamentarna zależy od jednego posła. Ociepa ocenił również, że "szkody polityczne, a także arytmetyczne w Sejmie będą znacznie większe, jeśli tego typu sprawa po potwierdzeniu zarzutów zakończy się bez wyciągnięcia konsekwencji".
W sprawie Mejzy wypowiedzieli się również inni politycy Prawa i Sprawiedliwości.
- Dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest jednak osobiste złożenie dymisji wobec takich doniesień, jakie się pojawiają. Zdaję sobie sprawę, że może być tam wiele pomówień, ale dla mnie nakłanianie kogoś do leczenia eksperymentalnego przez niefachowców jest bardziej niż wątpliwe – powiedział poseł Bolesław Piecha w rozmowie z TVN24.
Z kolei poseł Bartłomiej Wróblewski na łamach radia RMF FM przypomniał wtorkowe słowa premiera Mateusza Morawieckiego, zgodnie z którymi sprawę badają służby. - Będzie informacja, będzie decyzja w tej sprawie — stwierdził. Poseł przyznał jednak, że doniesienia dotyczące wiceministra Mejzy "są szokujące", a sprawa "musi zostać szybko rozstrzygnięta".
Źródło: PAP