Wciąż nie wiemy ile dni głosujemy
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę o referendum ogólnokrajowym, na mocy której odbędzie się referendum w sprawie wejścia Polski do Unii Europejskiej. Referendum unijne, które najpewniej odbędzie się 8 czerwca, będzie mogło trwać jeden lub dwa dni.
31.03.2003 16:32
Najpierw Sejm musi podjąć uchwałę, że zgoda na ratyfikację Traktatu Akcesyjnego zostanie wyrażona właśnie w drodze referendum. O tym ile dni potrwa referendum zdecyduje Sejm lub prezydent, za zgodą Senatu.
Zgodnie z ustawą, premier po podpisaniu Traktatu Akcesyjnego, zaplanowanym na 16 kwietnia, musi zawiadomić o tym marszałka Sejmu i jednocześnie przesłać Izbie tekst Traktatu. Sejm, uchwałą podjętą bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, zdecyduje o trybie wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu w referendum.
Następnie Sejm - lub prezydent za zgodą Senatu - zarządza referendum. Uchwała Sejmu lub postanowienie prezydenta ma zawierać datę przeprowadzenia referendum, pytanie, na jakie Polacy będą w nim odpowiadać, kalendarz działań wyborczych oraz czy będzie ono jedno- czy dwudniowe.
Jeśli referendum zostanie zarządzone na dwa dni, lokale wyborcze będą czynne od godz. 6.00 do 20.00; jeśli na jeden dzień - od 6.00 do 22.00.
Kampania referendalna rozpoczyna się z dniem ogłoszenia uchwały Sejmu lub postanowienia prezydenta o zarządzeniu referendum i kończy się na 24 godziny przed dniem głosowania.
Zgodnie z ustawą, prawo do udziału w bezpłatnej kampanii w mediach publicznych będą miały partie, które w ostatnich przed referendum wyborach parlamentarnych zdobyły co najmniej 3% głosów oraz koalicje, które w tych wyborach zdobyły minimum 6% poparcie.
Prawo do udziału w takiej kampanii będzie przysługiwało także stowarzyszeniom, które zostały zarejestrowane co najmniej rok przed dniem zarządzenia referendum i prowadzą działalność związaną z przedmiotem referendum.
Wynik referendum unijnego będzie wiążący, jeżeli weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Jeżeli tak się stanie, a większość głosujących opowie się za wejściem do UE, to prezydent uzyska zgodę na ratyfikację Traktatu Akcesyjnego.
Gdyby wynik referendum był wiążący, a większość głosujących odpowiedziała się przeciw akcesji - wówczas prezydent nie będzie mógł ratyfikować Traktatu.
W przypadku gdy wynik referendum będzie niewiążący, tzn. gdy do urn pójdzie mniej niż 50% uprawnionych do głosowania Polaków, Sejm może ponownie podjąć uchwałę w sprawie wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację tej umowy. (reb)