Ważny dzień dla PiS. W Sejmie dyskusja o referendum
Sejm zajął się w czwartek kwestią referendum, które PiS chce przeprowadzić w dniu wyborów parlamentarnych. - Oni dzisiaj (opozycja przyp. redakcji) wykazali się "kłamstwem demonicznym". Uwierzyli we własne kłamstwa. I myślą, że Polacy także w to uwierzą - krzyczał z mównicy Przemysław Czarnek.
81. posiedzenie Sejmu - dzień drugi [🔴NA ŻYWO]
Obrady w sprawie referendum rozpoczęły się od odczytania wniosku przez Przemysława Czarnka. Minister pokolei przedstawiał pytania. Najwięcej emocji wzbudziło pytanie ostatnie, które dotyczyło kwestii mechanizmu relokacji migrantów.
- Panie lewaczki, łapy precz od polskich kobiet, bo w Polsce kobiety są bezpieczne, bo nie ma tutaj nielegalnych emigrantów. W Polsce kobiety są szanowane w kulturze chrześcijańskiej - krzyczał Czarnek z mównicy. - Jesteśmy najbezpieczniejszym krajem w Europie, bo nie pozwoliliśmy na absurdalną politykę Niemiec, Merlel i Tuska - dodał.
"Zrobienie referendum, nawet z głupimi pytaniami nie jest końcem demokracji"
Kolejny na mównicy wystąpił Piotr Mueller. W tle posłowie opozycji próbowali zagłuszyć jego przemówienie. - Dlaczego się pan drze, jak głupi. Wrzask opozycji jest dowodem na jej bezsilność. To drzyjcie się dalej - upomniał posłów marszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
- To, co dzisiaj proponujecie, to nie jest żadne referendum, tylko polityczna hucpa do partyjnych przepychanek - powiedziała natomiast wiceszefowa klubu Lewicy Magdalena Biejat. Dodała, że pytania przypominają raczej kiepski sondaż przygotowany przez podrzędną pracownię niż prawdziwe pytania referendalne.
- Histeria opozycji jest trudna do wysłuchania. Zrobienie referendum, nawet z głupimi pytaniami nie jest końcem demokracji - stwierdził Krzysztof Bosak z Konfederacji. Dodał także, ze w jego opinii polskie społeczeństwo jest mądre i zobaczy, że "pytania zostały zadane w sposób chytry".
Podczas zadawania pytań, na mównicę wszedł Radosław Lubczyk, poseł PSL-Koalicji Polskiej. Ze strony ław Prawa i Sprawiedliwości rozległy się krzyki "oddaj Ferrari". - Dlaczego? Mam pokazać ile zarabiają posłowie PiS? - odpowiadał poseł.
"Pozwólmy opozycji pokrzyczeć"
Na koniec debaty rozległy się wrzaski. Zarówno po stronie opozycji, jak i obozu rządzącego. Co rusz któryś z posłów opozycji wykrzykiwał: października piętnastego i reszta odpowiadała "pogonimy Kaczyńskiego".
Po prawej stronie ław rozległ się okrzyk: złodzieje, natomiast po lewej: demokracja. Chwilę trwało przekrzykiwanie się posłów, które przerwał w końcu marszałek Sejmu. - Pozwólmy opozycji pokrzyczeć, bo to jest ostatnia okazja. Po wyborach będzie ich połowa - stwierdził Terlecki.
Cztery pytania referendalne
Rząd w poniedziałek skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie 15 października, w dniu wyborów parlamentarnych, referendum ogólnokrajowego.
We wniosku zawarto cztery pytania zapowiadane wcześniej przez polityków PiS. Pierwsze brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
W czwartek o godzinie 9. rozpoczęła się na ten temat debata.
Referendum ogólnokrajowe. Jak przebiega praca Sejmu?
Po rozpatrzeniu wniosku Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów podejmuje uchwałę w sprawie jego przyjęcia. Nie oznacza to jeszcze zarządzenia referendum.
W razie przyjęcia wniosku Sejm kieruje go do Komisji Ustawodawczej w celu przygotowania i przedstawienia projektu uchwały o przeprowadzeniu referendum. Projekt opracowany przez komisję nie może zmieniać merytorycznej treści pytań.
Następnie Sejm - bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów - podejmie uchwałę o przeprowadzeniu referendum. Dopiero wtedy referendum zostaje zarządzone.
Uchwałę Sejmu o zarządzeniu referendum ogłasza się w Dzienniku Ustaw.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kiedy referendum jest wiążące? W ten sposób Polacy podejmą decyzję