"Wątek wyborczy" w sprawie Mateckiego. Bodnar zdradza
W sprawie Dariusza Mateckiego jest "wątek wyborczy". Część środków z Funduszu Sprawiedliwości miało iść na kampanię kilku posłów - przekazał minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Nie wykluczył, że w sprawie Funduszu zarzuty może usłyszeć Zbigniew Ziobro.
Prokurator generalny minister sprawiedliwości Adam Bodnar we wtorek poinformował o złożeniu wniosku o uchylenie immunitetu posła PiS Dariusza Mateckiego. Chodzi o kwestię m.in. rzekomego ustawiania konkursów pod dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy zarzucają mu też fikcyjną pracę w Lasach Państwowych.
Bodnar był pytany o sprawę Mateckiego w Polsat News. - To jest sygnał, że rozliczenia dalej idą do przodu, wbrew wszystkim obawom, wbrew krytykom. I że te wszystkie postępowania przygotowawcze mają określony rytm - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matecki straci immunitet? Bodnar: Poczekajmy, zobaczymy
Zwrócił uwagę, że sprawa różni się od innych śledztw dot. polityków Zjednoczonej Prawicy. Nie decydowano bowiem o aresztach np. Mateusza Morawieckiego czy Mariusza Błaszczaka, bo prokuratura uważała, że nie ma takiej potrzeby.
- Natomiast w tym przypadku jednak cała historia i te uzasadnienie wniosku o uchylenie immunitetu wskazuje na szereg różnych wątpliwości dotyczących tego, jak wyglądał ten proceder prania brudnych pieniędzy i wyciągania pieniędzy z tych grantów, które zostały udzielone dwóm organizacjom, z którymi był związany pan Dariusz Matecki - mówił.
"Wątek wyborczy"
- Śledztwo ma charakter rozwojowy. To, że różne rzeczy zostały przedstawione w tym wniosku, to nie znaczy, że jeszcze nie ma innych okoliczności tutaj do zbadania. I dlatego prokuratura uzasadnia, że konieczne jest tymczasowe aresztowanie, bo wtedy będzie można zabezpieczyć dalsze postępowanie - mówił Bodnar.
Dodał, że w sprawie Mateckiego jest "ciekawy wątek wyborczy". - Część środków, które trafiały do jednej z organizacji, której patronował Dariusz Matecki, miały być przekazane później na kampanię wyborczą dla kilku posłów Suwerennej Polski w różnych regionach. Tam chodziło o wsparcie dla portali informacyjnych prowadzonych przez Mateckiego - tłumaczył.
Ziobro usłyszy zarzuty?
Bodnar nie wykluczył, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości z czasem zarzuty usłyszy też były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
-Nie chcę oczywiście niczego przesądzać, bo to jest decyzja pana prokuratora Piotra Woźniaka, ale prokuratura w wielu sprawach przyjmuje podejście "od mniejszego do większego" - mówił.
- Pamiętajmy, że sam Jarosław Kaczyński go (Ziobrę - red.) ostrzegał kilka lat temu, by uważali z tym funduszem, bo mogą być z tego kłopoty. Mieliśmy raporty Najwyższej Izby Kontroli, które Zbigniew Ziobro absolutnie lekceważył. Mieliśmy gigantyczny materiał dziennikarski na ten temat, a to w żaden sposób nie powodowało takiego powstrzymywania się, jeśli chodzi o te właśnie kwestie - mówił.
- Myślę, że patrząc na te wszystkie okoliczności, które są znane w tej sprawie, to trudno powiedzieć, żeby minister sprawiedliwości nie wiedział o tym, co się działo w jego resorcie - mówił.
Czytaj więcej:
Źródło: Polsat News