Waszczykowski w Monachium: solidarność w UE? A my ją mamy?
Szef resortu spraw zagranicznych Witold Waszczykowski podczas międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium bronił się przed zarzutami, że Polska nie przyjmuje uchodźców. - Jeśli mówimy o solidarności w sprawie migrantów, to my pytamy o solidarność w sprawie rynku pracy - powiedział polski minister spraw zagranicznych. Na konferencji był też prezydent Andrzej Duda, który nawoływał do jedności Europy.
17.02.2017 | aktual.: 17.02.2017 18:50
Duda: jeśli Zachód ma upaść, upadnie podzielony
- Podział Zachodu nigdy nie powodował nic dobrego dla Europy Środkowo-Wschodniej - mówił Andrzej Duda. Dlatego tak ciężko pracujemy nad tym, by nasz region był częścią zjednoczonego, zachodniego świata - dodał.
- To, czego doświadczymy w najbliższych latach czy nawet miesiącach, zależy w całości od naszych działań - podkreślił prezydent. Przekonywał, że jedność jest jednym z podstawowych warunków tego, by przyszłość Zachodu postrzegać jako powrót, a nie upadek.
- Historia dowodzi, że zachodni świat zawsze był silny i stabilny, kiedy był zjednoczony. Zjednoczenie to podstawa naszej siły i bezpieczeństwa. Jeśli Zachód ma powrócić, to może powrócić tylko zjednoczony. Jeśli Zachód ma upaść, upadnie podzielony - mówił Duda.
- Jako prezydent Polski zdaję sobie sprawę, że podział Zachodu nigdy nie powodował nic dobrego dla Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego tak ciężko pracujemy nad jednością naszego regionu, by był częścią zjednoczonego, zachodniego świata - zaznaczył.
Według niego ostatnie oznaki jedności to wyniki szczytu NATO w Warszawie. Jak podkreślił prezydent, postanowienia tego szczytu dotyczące zdolności obronnych Sojuszu muszą być w pełni wdrożone.
- Tylko gdy jesteśmy silni, jesteśmy w stanie prowadzić dialog. Podstawą naszej siły jest więź transatlantycka. Nie możemy jej podważać. Naszym zadaniem jest angażowanie się we współpracę z nową administracją USA tak, byśmy zachowali wspólne interesy wspólnoty transatlantyckiej - przekonywał.
Waszczykowski: solidarność? My pytamy o solidarność ws. rynku pracy
Witold Waszczykowski wziął udział w panelu zatytułowanym "Przyszłość Unii Europejskiej". Podkreślał, że dla Unii Europejskiej kluczowa jest solidarność. Dodał, że Polska nie sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców, ale opowiada się za odróżnieniem ich od zwykłych migrantów.
Witold Waszczykowski uważa, że protekcjonizm nie jest rozwiązaniem problemów Europy. Konieczna jest jego zdaniem solidarność we wszystkich ważnych sprawach. - Jeśli mówimy o solidarności w sprawie migrantów, to my pytamy o solidarność w sprawie rynku pracy - powiedział minister Waszczykowski. Wskazał, że Polacy przez siedem lat, będąc w Unii Europejskiej, nie mogli podejmować pracy w Niemczech. - Solidarność w sprawie energii, dostaw gazu, czy ją mamy? - pytał.
Witold Waszczykowski powiedział też, że dla Polski Brexit nie jest "rozwodem" Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. - Myślę, ze podjęli tę decyzję, ponieważ nie mogli już znieść sytuacji w Unii. Inni mogą pójść ich śladem - powiedział. Dodał, że Brexit powinien skłonić państwa członkowskie do dyskusji na temat sytuacji wewnątrz Unii.
Minister Waszczykowski powiedział też, że nie może zgodzić się z opinią o niechęci Polaków do przyjmowania imigrantów. Podkreślił, że nasz kraj w zeszłym roku wydał, tylko dla Ukraińców, milion 267 tysięcy wiz, z czego 650 tysięcy to wizy pracownicze. - Nasza położenie geograficzne oraz kierunki, z których przybywają do nas imigranci są inne - powiedział. Dodał, że inny problem polega na odróżnieniu imigrantów od uchodźców.
W panelu uczestniczyli również: prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans i minister finansów Niemiec Wolfgang Schauble.
Konferencja w Monachium jest jednym z najważniejszych spotkań poświęconych globalnemu bezpieczeństwu i polityce międzynarodowej.