Waszczykowski: Macron? Musi się teraz wykazać...
Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski uważa, że niektóre wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona są skierowane do francuskiej opinii publicznej. Jak sądzi minister nie dotyczą one bezpośrednio Polski.
- Prezydent Macron jest w trudnej sytuacji, bo po udanych wyborach musi teraz wykazać się wynikami i stworzyć program, który zostanie zrealizowany. Sądzę więc, że niektóre jego uwagi nie dotyczą bezpośrednio Polski, tylko są skierowane do krajowej opinii publicznej - powiedział Waszczykowski po spotkaniu szefów dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego w Budapeszcie. Polski minister podkreślił też, że Macron "jest w Polsce mile widziany".
Macron skrytykował w wywiadzie dla czwartkowego wydania tygodnika "Le Point" politykę polskiego rządu oraz postawę premier Beaty Szydło, która zapowiedziała, że polski rząd nie zmieni stanowiska w sprawie nowelizacji unijnej dyrektywy o pracownikach delegowanych. - Jednoznacznie potępiam takie podejście i, szerzej, bardzo niepokojącą politykę polskiego rządu, który podważa solidarność europejską, a nawet państwo prawa - oznajmił.
Waszczykowski poinformował, że trwają przygotowania do wizyty w Paryżu polskiego ministra odpowiadającego za sprawy socjalne. - Mam nadzieję, że kiedy przeniesiemy ten problem z płaszczyzny politycznej na dyskusję techniczną, uda nam się znaleźć kompromisowe rozwiązanie dla całej Unii Europejskiej - powiedział.
Macron chce jak najszybszego uzgodnienia zmodyfikowanej dyrektywy Unii Europejskiej dotyczącej pracowników delegowanych, postulując równocześnie ograniczenie okresu oddelegowania do maksymalnie jednego roku. Propozycja Komisji Europejskiej mówi o maksymalnie 24 miesiącach.
Przeciwnikami wprowadzania zmian do dyrektywy są Polska i niektóre inne państwa Europy Środkowej i Wschodniej, widzące w tym zagrożenie dla własnych firm, zwłaszcza z sektora transportowego.
Zobacz także: Macron z wizytami w Europie Środkowo-Wschodniej. Do Polski i Węgier nie przyleci