Wassermann: służby nie działają przeciw Samoobronie
Minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann powiedział, że "nieuprawnione" jest twierdzenie, iż za przeciekiem do mediów informacji dotyczących nielegalnego finansowania Samoobrony mogła stać nadzorowana przez niego Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że z nagrań podsłuchów ABW założonych latem 2005 roku płockiemu biznesmenowi, obecnie posłowi Samoobrony Zenonowi Wiśniewskiemu wynika, że miał on przekazywać pieniądze od biznesmenów posłom Samoobrony Andrzejowi Grzesikowi i Krzysztofowi Filipkowi. Informacje te szef partii Andrzej Lepper nazwał prowokacją, a podczas zwołanej w czwartek konferencji pytał, dlaczego ABW nie interweniowała pół roku temu, gdy miała nagrania rozmów Wiśniewskiego.
Wassermann na specjalnie zwołanej w tej sprawie w czwartek konferencji powiedział również, że działania służb w tej sprawie zakończyły się na długo przed wyborami i wygraną PiS. Nie jest więc prawdą, aby po wyborach, albo bezpośrednio przed wyborami służby, którymi kieruję ja czy nowi szefowie, tą sprawą się zajmowały - podkreślił.
Dodał, że "sprawa ma swój bieg" od 2004 r. i zajmowały się nią prokuratury bydgoska i poznańska. Informacje równie dobrze mogły wyciec z prokuratury lub od funkcjonariuszy, którzy już dzisiaj w służbach nie są zatrudnieni - powiedział.
Na pytanie dziennikarzy czy "jest ciąg dalszy" sprawy podsłuchów Wiśniewskiego Wassermann odpowiedział: Tego typu sprawy prowadzone są w trybie tajnym. Mogę tylko powiedzieć, że z mojej wiedzy wynika, że w tej sprawie jest co robić.
Wassermann zapowiedział, że spotka się z ministrem sprawiedliwości, aby wspólnie rozważyć, co zrobić by w podobnych sytuacjach "wcześniej podejmować działania na styku służb specjalnych i prokuratury".
Zobacz także: Partia Leppera była nielegalnie finansowana?