"Mniej optymistyczna prawda". W Ukrainie jest kilka "wąskich gardeł"

W ciągu ostatnich dwóch lat ukraiński przemysł obronny przeszedł prawdziwą metamorfozę. Z sektora niemalże całkowicie zależnego od postsowieckich linii produkcyjnych przekształcił się w sieć nowoczesnych firm, gotowych dostarczać innowacyjne rozwiązania na potrzeby własnych sił zbrojnych. Jednak po bliższym przyjrzeniu się widać jeszcze sporo braków.

Anti-aircraft defense Southern front
epa12227146 Two soldiers from a Ukrainian Army anti-aircraft artillery brigade scan their sector for Shahed drones on Ukraine's southern frontline on the night Russia launched the largest combined airstrike since it began its full-scale invasion of Ukraine, 08 July 2025. The unit operates a truck-mounted ZU-23-2 air defence system with a twin 23-calibre gun capable of targeting objects flying below 2,500 metres.  EPA/Maria Senovilla 
Dostawca: PAP/EPA.
Maria Senovilla
defence"Wąskie gardła" w przemyśle obronnym Kijowa. Musieli przyjąć pragmatyczną strategię
Źródło zdjęć: © PAP | Maria Senovilla
Sławek Zagórski

Jeszcze trzy lata temu ukraiński przemysł zbrojeniowy nie był w stanie zaoferować zbyt wiele własnej armii. Trwały prace nad pociskami RK-360MC Neptun, które - będąc w fazie wdrażania do Sił Zbrojnych Ukrainy - zatopiły krążownik rakietowy "Moskwa". Pojawiały się pierwsze samobieżne haubice kalibru 155 mm na podwoziu kołowym Bohdana, a rakietowe systemy artyleryjskie Burewia były w powijakach.

Dziś jest znacznie lepiej, zwłaszcza patrząc na imponujący rozwój produkcji dronów, systemów walki radioelektronicznej, czy amunicji krążącej, który stał się symbolem tej transformacji. Jednak pod powierzchnią sukcesów kryje się mniej optymistyczna prawda: Ukraina ma dziś większe problemy z utrzymaniem zbrojeniówki niż objęta sankcjami i gospodarczo izolowana Rosja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bezlitosny atak na okopy i broń Rosjan. Broń z USA nagrana w akcji

Brak środków

Kluczowym problemem pozostaje chroniczny niedobór środków. Jak podaje państwowa agencja prasowa Ukrinform, całościowy wolumen produkcji zbrojeniowej w 2024 r. osiągnął ok. 10 mld dolarów, czyli ponad trzykrotnie więcej niż w 2023  r. i  dziesięciokrotnie więcej niż w 2022 r. Z kolei ukraiński budżet obronny, choć rekordowo wysoki, nie jest w stanie pokryć nawet połowy zapotrzebowania zgłaszanego przez krajowy sektor zbrojeniowy.

Według danych resortu obrony, całkowite potrzeby przemysłu na 2024 r. szacowane były na ponad 23 mld dolarów, tymczasem państwo mogło zagwarantować nieco ponad 40 proc. tej kwoty. Pozostała część środków miała pochodzić z funduszy zagranicznych lub… pozostać niezrealizowana. W praktyce oznacza to, że wiele projektów musi być wstrzymywanych lub ograniczanych, nawet jeśli posiadają potencjał operacyjny i technologiczny.

W tym roku jest podobnie. Mimo że budżet obronny Ukrainy na 2025 r. przekracza 53 mld dolarów, tylko niewielka jego część może zostać przeznaczona na rozwój produkcji. W pierwszych czterech miesiącach roku państwo wydało na armię ponad 18 mld dolarów, co oznacza, że bez dodatkowego wsparcia zewnętrznego możliwości rozwojowe zostaną szybko wyczerpane.

W odpowiedzi na te potrzeby powstał projekt "Zbrojari" - fundusz mający wygenerować 10 mld dolarów przeznaczonych wyłącznie na rozwój przemysłu obronnego. "Program ma charakter ogólnokrajowego inkubatora wojskowych technologii, platformy współpracy oraz akceleratora dla startupów i dużych firm działających na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy" - informuje ukraiński rząd.

Dzięki "Zbrojari" Ukraina do końca 2024 r. miała już ponad 200 zarejestrowanych krajowych producentów dronów i setki startupów wojskowych. Wiele z nich przeszło w ciągu kilku miesięcy od pierwszego prototypu do produkcji seryjnej. Program umożliwił też przyspieszenie certyfikacji nowych typów uzbrojenia bez biurokratycznych barier.

Ludzie i materiały

Drugim "wąskim gardłem" okazuje się kadra. Po ponad trzech latach wojny Ukraina odczuwa poważny deficyt wykwalifikowanych pracowników technicznych. Wiele zakładów, zwłaszcza tych ulokowanych poza głównymi centrami przemysłowymi, cierpi na niedobór inżynierów, tokarzy, spawaczy, czy operatorów obrabiarek CNC. Część z nich została zmobilizowana, inni wyjechali za granicę lub zginęli na froncie.

Co gorsza, proces szkolenia nowych kadr trwa miesiące, jeśli nie lata, a na to czasu Ukraina nie ma. O ile Rosja może uzupełniać braki kadrowe poprzez mobilizację zakładów w głębi kraju, Ukraina funkcjonuje na granicy dostępnych zasobów ludzkich.

Równie poważnym ograniczeniem są surowce i komponenty. Ukraińska zbrojeniówka wciąż nie odbudowała niezależności od zagranicznych dostaw. Choć część komponentów dostarczają państwa zachodnie, dostawy te są nieregularne i często uwarunkowane politycznie. Niektóre rozwiązania, takie jak zachodnie systemy kierowania ogniem, są objęte restrykcjami eksportowymi, które skutecznie blokują ich masową integrację z ukraińskim uzbrojeniem.

Nie bez znaczenia pozostają również geograficzne realia wojny. Większość dużych zakładów zbrojeniowych Ukrainy znajdowała się we wschodniej i południowej części kraju, czyli tam, gdzie dziś toczą się najcięższe walki albo gdzie infrastruktura przemysłowa została zniszczona w wyniku działań wojennych. Nawet jeśli udałoby się częściowo odbudować zakłady w centrum i na zachodzie Ukrainy, ich pełne uruchomienie wymaga czasu, ludzi, energii i pieniędzy. Czyli wszystkiego, czego Kijowowi ciągle brakuje.

Tanio i dużo

Wszystko to sprawia, że Kijów musiał przyjąć pragmatyczną strategię: koncentrować się na tych segmentach przemysłu, które mogą być rozwijane relatywnie szybko, tanio i lokalnie. Dlatego właśnie ukraińska produkcja dronów - zarówno zwiadowczych, jak i uderzeniowych - przeżywa boom.

W tym segmencie nie są potrzebne wielkie hale produkcyjne ani dostawy stali pancernej. Wystarczy elektronika, software, drukarki 3D i operatorzy z doświadczeniem, zdobytym w realnych warunkach walki. To przestrzeń, w której Ukraina zyskała przewagę nad Rosją, a nawet wyprzedziła wielu zachodnich partnerów.

Podobnie jest w dziedzinie amunicji krążącej, systemów walki radioelektronicznej, czy lekkich wyrzutni przeciwpancernych i przeciwlotniczych. Można je wytwarzać w warunkach rozproszonej produkcji, często w oparciu o prywatne firmy i startupy wojskowo-technologiczne. Państwo nie musi finansować wieloletnich programów rozwoju - wystarczy wsparcie dla prototypów i szybkie zamówienia.

Jednak zupełnie inaczej wygląda to w przypadku czołgów, bojowych wozów piechoty czy ciężkiej artylerii. Ukraina nie produkuje dziś nowych czołgów. Co najwyżej remontuje i modernizuje te, które pozostały z czasów sowieckich lub zostały przejęte na polu walki.

Dzieje się tak, ponieważ produkcja ciężkich pojazdów bojowych wymaga ogromnej ilości zasobów materiałowych, jak i ludzkich oraz długoterminowego finansowania. Na to dziś Kijowa nie stać. Tymczasem Rosja, mimo gigantycznych strat na froncie, zdołała przywrócić zdolności produkcyjne Urałwagonzawodu i kilku innych zakładów.

Paradoksalnie więc rosyjski przemysł zbrojeniowy, mimo sankcji, odpływu kadr i izolacji technologicznej, funkcjonuje dziś stabilniej niż jego ukraiński odpowiednik. Rosja dysponuje bowiem głębokimi rezerwami przemysłowymi i finansowymi, które pozwalają jej prowadzić produkcję opartą na masie, nawet kosztem jakości. Natomiast Ukraina jest zmuszona do kreatywności i liczenia na pomoc sojuszników.

To też duże pole do popisu dla polskich spółek zbrojeniowych, które mogą wejść na ten potężny i chłonny rynek. Pytanie tylko, czy same mają możliwości i zdolności do inwestowania za granicą.

Sławek Zagórski dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Leśkiewicz o Sikorskim: Nie rozumiem tych chaotycznych ruchów
Leśkiewicz o Sikorskim: Nie rozumiem tych chaotycznych ruchów
Izrael wzywa do natychmiastowej ewakuacji Gazy. "Wielka siła"
Izrael wzywa do natychmiastowej ewakuacji Gazy. "Wielka siła"
Nowi wiceministrowie zdrowia. Wiadomo kim są
Nowi wiceministrowie zdrowia. Wiadomo kim są
Trzy scenariusze. Co zrobi Macron?
Trzy scenariusze. Co zrobi Macron?
47 imigrantów w busie. Polacy zatrzymani
47 imigrantów w busie. Polacy zatrzymani
Ewakuacja w Bratysławie. Znaleziono bombę z czasów II wojny światowej
Ewakuacja w Bratysławie. Znaleziono bombę z czasów II wojny światowej
Trzęsienie ziemi na greckiej wyspie. Było odczuwalne w Atenach
Trzęsienie ziemi na greckiej wyspie. Było odczuwalne w Atenach
Gangsterzy ze Zgorzelca przed sądem. Prokurator w kamizele kuloodpornej
Gangsterzy ze Zgorzelca przed sądem. Prokurator w kamizele kuloodpornej
Gorzkie słowa ministra finansów. Mówi o sabotażu Pałacu
Gorzkie słowa ministra finansów. Mówi o sabotażu Pałacu
Dron spadł w Polsce. Prokuratura przekazała nowe informacje
Dron spadł w Polsce. Prokuratura przekazała nowe informacje
Stworzyli potężną piramidę finansową. Wspólna akcja służb
Stworzyli potężną piramidę finansową. Wspólna akcja służb
Sejm zajmie się prawami zwierząt. Na pierwszy rzut całkowity zakaz
Sejm zajmie się prawami zwierząt. Na pierwszy rzut całkowity zakaz
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości