Warszawiacy wciąż nie sprzątają po swoich psach!
Po odwilży wyraźnie widać problem niesprzątania po psach - mimo że w całym mieście rozstawione są „Psie stacje”, czyli dystrybutory bezpłatnych torebek na psie odchody
W kalendarzu jeszcze zima, ale aura jest zdecydowanie wiosenna. Śnieg zniknął przez co wyraźnie widać ile pracy mają służby oczyszczania miasta - informuje Zarząd Oczyszczania Miasta . Każdego dnia setki pracowników uzbrojonych w grabie i szczotki wychodzą do pracy i sprzątają to, co pierwotnie powinno znaleźć się w śmietnikach. Najczęstsze zanieczyszczenia trawników to niedopałki, butelki, puszki, plastikowe opakowania po żywności i worki foliowe. Z chodników i parkowych alejek usuwany jest piasek, który zabezpieczał je przed śliskością.
Czytaj również: Kupa do rąk własnych! Świetna akcja!
Zawsze po odwilży wyraźnie widać problem niesprzątania po psach- mimo, że w całym mieście rozstawione są „Psie stacje”, czyli dystrybutory bezpłatnych torebek na psie odchody. Na terenach podlegających ZOM dostępnych jest 270 takich podajników.
230 sztuk rozlokowano przy skwerach, zieleńcach i ciągach pieszych, a 40 dystrybutorów stoi w parkach, którymi opiekuje się ZOM ( Ogród Saski , park Skaryszewski, Praski, Fosa i Stoki Cytadeli oraz Pole Mokotowskie ). Konstrukcja „ psiej stacji ” zapewnia miejsce na 100 worków. W ciągu roku do podajników trafia nawet 81 tys. torebek. Zapełnione worki można wyrzucać do każdego kosza na śmieci.
Zarząd Oczyszczania Miasta apeluje do właścicieli i zarządców miejskich terenów o rozpoczęcie porządków. My również dołączamy się do tego apelu.