RegionalneWarszawaWarszawa. Wypadek autobusu na Bielanach. Prokuratura: badanie wykazało obecność pochodnej mefedronu

Warszawa. Wypadek autobusu na Bielanach. Prokuratura: badanie wykazało obecność pochodnej mefedronu

Kierujący autobusem, który doprowadził do wypadku na Bielanach, został zatrzymany po przeprowadzeniu badania narkotesterem. "Wykazano obecność substancji psychotropowej w organizmie" - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Warszawa. Wypadek autobusu na Bielanach. Prokuratura: badanie wykazało obecność pochodnej mefedronu
Źródło zdjęć: © PAP
Magdalena Nałęcz-Marczyk

08.07.2020 | aktual.: 30.03.2022 13:45

"Opinia z zakresu badań toksykologicznych potwierdziła obecność substancji psychotropowej pochodnej mefedronu - wpisanej do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w stężeniu wskazującym, że kierowca prowadził autobus po użyciu narkotyków, czym wyczerpał również znamiona art. 87 § 1 Kodeksu wykroczeń" - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Kierowca autobusu w obecności funkcjonariuszy oświadczył, że po raz ostatni zażywał amfetaminę 3 lipca 2020 r. "W toku przeprowadzonych czynności zabezpieczono substancje psychotropową w postaci amfetaminy, a także akcesoria, które mogą być wykorzystywane przy zażywaniu narkotyków. Prokuratura oczekuje na pełne wyniki badań toksykologicznych zabezpieczonych dowodów" - podano w komunikacie.

W związku ze sprawą wszczęto postępowanie w kierunku spowodowania przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji oraz posiadania substancji psychotropowej.

Warszawa. Wypadek autobusu na Bielanach

Do zdarzenia doszło we wtorek rano na warszawskich Bielanach. Autobus linii 181, jadąc ulicą Klaudyny w kierunku ulicy Rudzkiej, wjechał w trzy zaparkowane samochody i staranował latarnię. W wyniku wypadku jedna osoba została ranna, obecnie przebywa w szpitalu.

Za wypadek odpowiedzialny jest kierowca firmy Arriva, jednego z przewoźników świadczących usługi dla ZTM w Warszawie.

To ta sama firma, której kierowca pod koniec czerwca spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego. W jego wyniku zginęła jedna osoba. Kilkadziesiąt pasażerów trafiło do szpitali. Wtedy wyniki badań oraz znaleziony na miejscu woreczek z substancją potwierdziły, że około 20-letni kierowca był pod wpływem amfetaminy.

Warszawa. Wypadek autobusu na Bielanach. Służby: W ślinie kierowcy metamfetamina

Mężczyzna odpowiedzialny za wypadek autobusu na Bielanach początkowo również był posądzany o jazdę pod wpływem środków odurzających. Policja poinformowała, że badanie trzeźwości nie wykazało, aby 25-latek miał spożywać alkohol. Okazało się jednak, że tester narkotykowy wskazał na obecność metamfetaminy. Od kierowcy do badań w szpitalu zostały pobrane próbki z moczu i krwi.

Po drugim wypadku autobusu w Warszawie, który służby powiązały z jazdą pod wpływem narkotyków, spółka Arriva zdecydowała o poddaniu kierowców narkotestom. Pierwsze testy już przeprowadzono. Ich wyniki dały wynik negatywny, jednak należy zaznaczyć, że kontrole przeprowadzono za pomocą testerów śliny, ogólnodostępnych na rynku.

Aktualnie trwają rozmowy nad podpisaniem umowy ws. przeprowadzenia profesjonalnych kontroli w laboratoriach obejmujących większy zakres substancji psychoaktywnych.

Spółka walczy o dobre imię. Warszawski ratusz zawiesił umowę z przewoźnikiem do czasu wyjaśnienia sytuacji.

warszawawypadek autobusubielany
Zobacz także
Komentarze (0)