W więzieniu na Białołęce zatruli się dopalaczami. Sprawę bada prokuratura
Służby ustalają, w jaki sposób substancje trafiły do białołęckiej placówki.
Warszawska prokuratura wyjaśnia sprawę zatrucia dopalaczami w więzieniu na warszawskiej Białołęce - poinformowało radio RMF.fm. Miesiąc temu miało je zażyć trzech więźniów. Doszło do zatrucia.
Według stacji, więźniowie zażyli dopalacze w Wigilię. Po jakimś czasie stwierdzono u nich objawy zatrucia środkami psychoaktywnymi. Dwóm z nich udało się pomóc na terenie więzienia, jeden musiał zostać wywieziony do lecznicy poza terenem zakładu karnego.
Według wyników wewnętrznego postępowania, do zażycia dopalaczy nie doszło z winy strażników. Służby wciąż ustalają, w jaki sposób dopalacze trafiły do białołęckiej placówki.
Sprawę bada warszawska prokuratura.
Przeczytajcie też: Uchodźcy trafią na Targówek. "Samotne kobiety i matki z dziećmi"