Tempo odbudowy po zniszczeniach wojennych było oszałamiające
Warszawa lat 50. i 60. na zdjęciach Zbyszka Siemaszki - wybitnego fotografa pochodzącego z Wilna, przez lata związanego ze stolicą Polski i dokumentującego powojenne przeobrażenia miasta i życie codzienne warszawiaków.
Sen o Warszawie, której już nie ma
Zbyszko Siemaszko fotografował Warszawę w okresie, w którym tempo odbudowy miasta po zniszczeniach wojennych było oszałamiające, a jednocześnie odczuwało się powiew nowej energii po latach stalinizmu.
Warszawa na jego zdjęciach to miasto budzące się do życia, dynamiczne, tętniące życiem. Wybór tematów oraz świadoma estetyzacja składają się na wizję stolicy w latach 50. i 60., która z dzisiejszej perspektywy jest bardzo atrakcyjna i pociągająca.
(WP, Dom Spotkań z Historią, oprac.: mg)
Fotograf koncentrował się na nowoczesnej architekturze Warszawy
Plac Dzierżyńskiego (dziś Bankowy) w 1962 roku. W głębi widać długi, nieukończony jeszcze blok mieszkalny, który całkowicie odmienił kształt placu. Do użytku oddano go we wrześniu 1962 roku. Jak to na ówczesnych budowach, usterek było mnóstwo. Jeszcze w listopadzie w budynku nie skończono zakładania instalacji centralnego ogrzewania, a do kranów nie docierała ciepła woda. Po lewej pomnik Feliksa Dzierżyńskiego z 1951 roku. Na pierwszym planie niewielka kolejka do budki telefonicznej.
Na zdjęciach Siemaszki widzimy nowe dzielnice
Muranów z lotu ptaka. Na zdjęciu pośrodku od dołu do góry widoczna ulica Juliana Marchlewskiego, czyli dzisiejsza aleja Jana Pawła II. To fragment Trasy N-S, o której przebiciu przez Muranów marzył już przed wojną prezydent Stefan Starzyński.
Fotografia powstała w 1965 roku i widać na niej dwa oblicza architektoniczne miasta. Zabudowa u dołu zdjęcia to jeszcze socrealistyczne osiedle powstałe na rumowisku getta w latach 1949-1956 według projektu Bohdana Lacherta. Bloki widoczne u góry powstały już w latach 60. i mają skromną architekturę.
Modernistyczne budynki, nowo otwarte kawiarnie i sklepy
Plac Konstytucji w 1954 roku. Jest sercem Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej. Otwarto go 22 lipca 1952 roku. Pośrodku placu stanęła wówczas trybuna, z której Bolesław Bierut przyjmował manifestację. Plac otaczają potężne budynki z podcieniami i wielkimi sklepami.
Zbudowano je z rozmachem. Plejada artystów i rzemieślników ozdobiła budowle socrealistycznymi rzeźbami, mozaikami, kutymi w metalu bramami, malowidłami, a nawet ceramiką. Była to najbardziej reprezentacyjna dzielnica mieszkaniowa w całej Polsce.
Pojawiające się coraz częściej neony jako znak nowoczesnego miasta
Górny pawilon Powiśla od strony Alej Jerozolimskich nadal pełni funkcję kas i poczekalni. Kilka lat temu został wyremontowany. Jego architektura z żelbetowej łupiny (rewolucyjnego odkrycia lat 30.) może kojarzyć się z latawcem. Na przełomie lat 50. i 60. w modelu tym wciąż doszukiwano się przyszłości architektury, a zdjęcia takich arcydzieł konstrukcji łupinowych jak hangar w Orvieto czy Pałac Sportu w Rzymie publikowano na łamach wielu ówczesnych pism polskich.
Mała architektura, wyposażenie sklepów i mieszkań
Wnętrze Supersamu. Na zdjęciu uwagę przykuwa niezwykły dach budynku. Gdy otwierano sklep w 1962 roku, na półkach pojawiły się takie rarytasy jak cytryny. Już na kilka godzin przed otwarciem przed Supersamem rósł tłum. Gdy wpuszczono pierwszych klientów, nie pomogli nawet milicjanci przy wejściu. Tłum napierał coraz bardziej. Drzwi zostały wyrwane, eksperymentalne szyby w oknach pękały, cytryn zaś nie starczyło dla wszystkich.
Ówczesny design, który dziś znów staje się modny
Sady Żoliborskie zaprojektowane przez zespół pod kierunkiem Haliny Skibniewskiej były dumą Warszawy lat 60. Budynki otoczone drzewami owocowymi stały się plenerem filmowym, dzieci czytały o nich w szkolnych czytankach, a profesjonalni fotograficy zamieszczali fotografie osiedla w prasie i albumach. Architekci przewidzieli przestawne meblościanki umożliwiające zmiany układu mieszkań. Przemysł nie był w stanie ich wyprodukować i zrealizowano je jedynie w jednym budynku.
Miasto dynamiczne, tętniące życiem
Dla uzyskania najlepszego efektu Siemaszko długo poszukiwał kadru, wyczekiwał na światło, zmieniał perspektywy, wchodząc na dachy budynków ze swoim aparatem. Robił zdjęcia z dźwigu, samolotu czy helikoptera.
"Sen o mieście"
Fotografie i opisy pochodzą z albumu "Sen o Mieście. Warszawa lat 50. i 60 na zdjęciach Zbyszka Siemaszki ze zbiorów Agencji FORUM" (opracowanie i wstęp Katarzyna Madoń-Mitzner, Krzysztof Wójcik wstęp historyczny i podpisy do zdjęć Jerzy S. Majewski).
Dziękujemy Domowi Spotkań z Historią za udostępnione zdjęcia i materiały prasowe.