"Gmach ten będzie niewzruszalną gwiazdą przewodnią na naszej drodze przeobrażenia starej Warszawy, książęcej Warszawy, królewskiej, magnackiej, mieszczańskiej, kapitalistycznej Warszawy w Warszawę socjalistyczną"
Dyskusja, w której wzięło udział 22 architektów, dotyczyła niemal wyłącznie dwóch zagadnień - kształtu bryły, ocenianego na ogół bardzo pozytywnie i budzącej większe wątpliwości formy detalu. Prawie wszyscy podkreślali dobre proporcje, "lekkość budowli", zdecydowane rozłożenie akcentów podkreślających poszczególne partie. Pewne wątpliwości budziły proporcje rozbudowanej części dolnej i obejmujących główny korpus "przypór". Natomiast detal uznano za niezbyt dopracowany, co tłumaczono najczęściej tempem, w jakim powstał projekt lub jego szkicowością. Skibniewski zauważył, że detal Pałacu jest "pewną sumą notatek, a nie projektem architektonicznym". Zauważono również, że architektura budynku budzi poczucie obcości, które ma swoje źródło "w pewnej niepowściągliwości elementów, która to powściągliwość cechuje architekturę polską".
Z propozycjami ograniczenia detalu, "uskromnienia" i nadania mu większej powściągliwości (z czym wystąpił Marcin Weinfeld), polemizowali Edmund Goldzamt oraz minister Aleksander Wolski. Goldzamt uznał, że domaganie się ujednolicenia detalu nie zawsze wynika z troski o kształt kompozycji, a może być nawet nieuświadamianym wyrazem "konstruktywistycznych i futurystycznych nastrojów". Natomiast Wolski proponował ocenę architektury Pałacu na tle dotychczasowych warszawskich realizacji, które jego zdaniem są "dość smutne i odległe od ideałów humanistycznych". W przeciwieństwie do nich projekt radziecki cechują "humanizm, radość i optymizm", "mnie osobiście - stwierdzał - ona cieszy, jak żadna architektura u nas". W podobnym tonie utrzymana była wypowiedź Szymona Syrkusa, według którego architektura Pałacu "ukazuje prawdziwy obraz tego, czym architektura socjalistyczna być powinna - gmach ten będzie nie tylko niewzruszalną gwiazdą przewodnią na naszej drodze przeobrażenia starej Warszawy, książęcej Warszawy,
królewskiej, magnackiej, mieszczańskiej, kapitalistycznej Warszawy w Warszawę socjalistyczną. Budowa tego gmachu będzie wielką szkołą dialektyczną budownictwa socjalistycznego, będzie potężnym bodźcem dla naszej architektury, dla naszej sztuki, dla naszego budownictwa miast i techniki budowlanej (...)".