"Dzieło o socjalistycznej treści i polskiej narodowej formie"
Zaczęto od wizyty delegacji polskich architektów w Moskwie (między 7 a 14 września 1951 r.). Miała ona przynieść uściślenie danych i przygotować materiały do ostatecznej "politycznej" decyzji. Józef Sigalin, Zbigniew Skibniewski i Wacław Żenczykowski spotkali się z powołaną już "brygadą" radzieckich architektów, przyszłych twórców PKiN: Lwem Władimirowiczem Rudniewem, Aleksandrem Fiodorowiczem Hriakowem, Aleksandrem Pietrowiczem Wielikanowem i Igorem Jewgienijewiczem Rożynem, grupą tą kierował Wiceminister w Ministerstwie Budownictwa Fabryk Budowy Maszyn - Grigorij Arkadijewicz Karawajew. Ustalono, że budowa będzie zlokalizowana w centrum, zaś gmach będzie mieścił Dom Kultury lub Uniwersytet.
Wkrótce stało się jasne, że w centrum Warszawy zostanie wzniesiona określona kompozycja, do której później dopasuje się treść funkcjonalną. Stanowisko architektów radzieckich było w tej sprawie jednoznaczne: Rudniew uważał, że program jest zależny od formy budynku: "Program powinien być częściowo wynikiem szkicu kompozycyjnego, który da skalę, stopień zabudowy (...)". Inny architekt, Wielikanow, twierdził podobnie: "program niech będzie generalny, bez drobiazgów, pytanie leży w kompozycji: trzeba zrobić różne alternatywy, a potem ustalić program", takiego samego zdania był Rożyn: "niech program nie będzie za funkcjonalny, niech nie zawiera zbyt dużej rozmaitości, jak dawniej ('pasztet'). Niech będzie zdrowy, generalnie".
Intencją strony polskiej było natomiast powiązanie prac przy wieżowcu z ostatecznym ukształtowaniem centrum Warszawy - dążono więc do zaproszenia architektów radzieckich do Polski, by zapoznać ich z planem generalnym i miejscem przyszłej budowy. W związku z deklaracją strony radzieckiej o przygotowaniu zupełnie nowego planu budowli, a nie, jak do tej pory przypuszczano, adaptacji jednego z już istniejących projektów, powstała pewna szansa wpłynięcia - przynajmniej pośrednio - na ostateczny kształt budynku. Posłużono się koncepcją narodowej formy, bowiem jej funkcjonowanie wewnątrz doktryny socrealizmu tworzyło możliwość względnie bezpiecznej polemiki. "Towarzysz Rudniew zechce na pewno stworzyć dzieło, które mając socjalistyczną treść, miałoby formę narodową polską. Do tego potrzeba będzie z pewnością poznania literatury, historii i dzieł w różnych miastach Polski; wydaje się nam, że w czasie pracy nad projektem koncepcyjnym potrzebny będzie 'klimat' Kraju i miasta, dla którego projekt się robi i kontakt z
ludźmi tego Kraju i tego miasta".