Sztab Jakiego nie chce rozmawiać ze sztabem Trzaskowskiego. "Nie będziemy debatować z tym panem"
Trwają negocjacje sztabowców ws. debaty wszystkich kandydatów na prezydenta Warszawy. Koalicja Obywatelka na rozmowę wysłała Jarosława Szostakowskiego. - W świetle gigantycznej afery to śmianie się w twarz ofiarom reprywatyzacji - napisał Kaleta.
25.09.2018 | aktual.: 25.09.2018 12:58
Wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej, Sebastian Kaleta napisała na Twitterze, że w imieniu Rafała Trzaskowskiego rozmowy ma prowadzić szef sztabu Koalicji Obywatelskiej, Jarosław Szostakowski. - Forsował uchwały korzystne dla mafii reprywatyzacyjnej, a zamiast banicji politycznej spotkał go awans - czytamy.
- Oczywiście spotkamy się z innymi kandydatami, wiemy, że chcą rozmawiać. My też chcemy rozmawiać, ale naszym warunkiem podjęcia rozmów jest to, aby nie uczestniczył w nich Szostakowski - powiedział Kaleta na wtorkowej konferencji.
Dodał, że nieakceptowalne jest, aby taka osoba w nich uczestniczyła i stawiała warunki, czuła się gospodarzem rozmów. - Taka osoba powinna obserwować, co się dzieje w Warszawie i jak inni politycy zarządzają Warszawą, a nie dyktować warunki debaty - stwierdził. Podkreślił, że pan minister Jaki przyjmuje propozycję debaty, a pan Trzaskowski, jeszcze tej propozycji nie przyjął.
- Najlepiej byłoby, gdyby debaty były organizowane przez osoby neutralne, a nie, że szef sztabu jednego z kandydatów, skompromitowany szef sztabu, wzywa pozostałych kandydatów, aby ci przyjmowali warunki Rafała Trzaskowskiego. Jest to nie do zaakceptowania - zaznaczył Kaleta.
Z kolei Koalicja Obywatelska tłumaczy, że ta reakcja to strach przed debatą. - Każda wymówka, nawet pomówienia i kłamstwa, są dla kandydata Kaczyńskiego dobre, aby nie przysłać na rozmowy o debacie radnego Jeleniej Góry - napisał Marcin Kierwiński, przewodniczący PO w Warszawie.
Rafał Trzaskowski na konferencji przed stacją metro Młociny zaznaczył, że Patryk Jaki nie pojawił się na bardzo wielu debatach, na przykład na debacie o kulturze. - W związku z tym zaproponowaliśmy jedną, wspólną debatę dla wszystkich kandydatów. Wszyscy kandydaci powiedzieli, że są gotowi do rozmowy. Natomiast sztab Patryka Jakiego stara się stawiać warunki zaporowe. Najwyraźniej boi się rozmawiać - ocenił.
- Jestem gotowy rozmawiać o komunikacji, o pieniądzach europejskich, o planowaniu miasta i oczywiście o sporcie, na debacie ze wszystkimi kandydatami. Na co sztab Jakiego po prostu ją odrzucił - podkreślił.
Zobacz także: Burza po słowach Macierewicza. Cezary Tomczyk: temu panu blisko do absurdu
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl