Rafał Trzaskowski straszy obcięciem funduszy z UE. "40 proc. inwestycji"
17 miliardów złotych - tyle Warszawa otrzymała z unijnych dofinansowań. Rafał Trzaskowski przekonuje, że przez politykę PiS to wsparcie będzie dużo mniejsze. A to oznacza mniej inwestycji w stolicy.
Rafał Trzaskowski przekonywał, że Warszawa "skorzystała niesłychanie" na pieniądzach unijnych. Przypomniał, że inwestycje miasta zostały wsparte pieniędzmi z Europejskiego Funduszu Spójności. Było to aż 17 mld zł. - To 40 proc. wszystkich inwestycji. Gdyby tych pieniędzy zabrakło, nie byłoby 14 stacji metra, które były i są budowane w ostatnich latach, tylko 6, bo tylko na tyle byłoby stać miasto - argumentował Trzaskowski.
Polityk wskazuje, że gdyby nie wsparcie UE, wymienionoby tylko 137 zamiast 338 tramwajów. A także byłoby o 1/4 mniej miejsc w przedszkolach. Rafał Trzaskowski przekonuje, że 23-procentowe ograniczenie funduszy dla Polski i innych krajów Europy Środkowej, to m. in. efekt polityki PiS. - Jeżeli ten rząd będzie brnął w łamanie praworządności, to w ogóle nie będzie pieniędzy z unijnego budżetu, bo one zostaną zamrożone - mówił na konferencji prasowej przy metrze Centrum.
- Za nieodpowiedzialną politykę PiS zapłacą polscy obywatele. Rolnicy i samorządy - dodawał. Trzaskowski powiedział też, że czeka na oryginalną propozycję PiS. - Wszystko, co proponuje mój kontrkandydat, już w Warszawie jest, albo ja to proponowałem w ciągu ostatnich miesięcy - zauważył.
Siedmioletni budżet Unii Europejskiej, znany jako Wieloletnia Perspektywa Finansowa, wymaga jednomyślności wszystkich państw do ostatecznego zatwierdzenia. Komisja Europejska rekomenduje, by w najbliższej perspektywie finansowej Polska otrzymała o 1/4 mniej środków na rozwój regionalny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl