Trwa ładowanie...

Nocna likwidacja obozowiska w Warszawie. "Zepchnęli mnie z dachu. Straciłem przytomność"

W nocy z wtorku na środę służby bezpieczeństwa zlikwidowały obozowisko na placu Krasińskich, gdzie przemawiać ma prezydent USA Donald Trump. - To był brutalny szturm służb Hanny Gronkiewicz-Waltz, PO i PiS. Zepchnęli mnie z dachu. Na szczęście spadłem na trawnik, ale i tak straciłem przytomność i odwieziono mnie do szpitala. Mam połamane żebra – mówi Wirtualnej Polsce lider KPN Niezłomni, Adam Słomka. - To nieprawda - odpowiada policja i przedstawia swoją wersję wydarzeń.

Nocna likwidacja obozowiska w Warszawie. "Zepchnęli mnie z dachu. Straciłem przytomność"Źródło: Adam Słomka
d1d27j7
d1d27j7

Przed sądem na placu Krasińskich w Warszawie od wielu miesięcy funkcjonowało prowizoryczne miasteczko namiotowe. Dyżurujący tam na zmianę obywatele głośno sprzeciwiali się temu, jak działa polski wymiar sprawiedliwości.

W czwartek o godz. 13 dokładnie w tym samym miejscu prezydent Donald Trump ma wygłosić swoje przemówienie. Od kilku dni coraz głośniej mówiło się więc o tym, że prawdopodobnie służby zrobią wszystko, aby pozbyć się protestujących. BOR i policja twierdziły, że leży to w gestii Urzędu Miasta, a gospodarze stolicy, że to sprawa BOR.

"Siekierami, łomami i maczetami dewastowano czyjąś własność"

Tymczasem w nocy z wtorku na środę na miejscu pojawiły się dziesiątki funkcjonariuszy policji i straży miejskiej. – Od samego początku byli bardzo agresywni. Stałem na dachu przyczepy, więc weszli tam po mnie i zepchnęli mnie z 3-4 metrów – opowiada WP Adam Słomka.

d1d27j7

Zapowiada, że dysponuje wieloma nagraniami z tej sytuacji i zamierza je upublicznić na konferencji prasowej zaplanowanej na godzinę 12. – Po utracie przytomności zawieziono mnie do szpitala na Powiślu, a potem nie wiem dlaczego, przewieziono do szpitala MSWiA. To była bezczelna akcja jak w stanie wojennym. Siekierami, łomami i maczetami dewastowano czyjąś własność – żali się Słomka.

Wersja policji jest zupełnie inna

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji podkom. Sylwester Marczak zapewnia w rozmowie z WP, że "informacje o zepchnięciu z przyczepy nie są prawdziwe. - W gestii instytucji Urzędu Miasta leżało uprzątnięcie terenu i zabezpieczenie wizyty Donalda Trumpa, w związku z czym zostaliśmy poproszeni o pomoc – mówi rzecznik.

- Wywożenie przyczep i namiotów przebiegało bardzo spokojnie. Mediacje z osobami obecnymi na miejscu koordynował zespół antykonfliktowy. Sześć osób przeprowadzono na drugą stronę ulicy, a jeden mężczyzna nie chciał zejść z dachu przyczepy. Policjanci weszli więc za nim na górę, po czym za ręce i nogi znieśli go na dół – informuje Marczak.

d1d27j7

Policjant dodaje, że mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń, a pogotowie zostało wezwane wyłącznie na jego prośbę.

Wielkie sprzątanie stolicy

Jak w tej chwili wygląda plac Krasińskich? Na miejscu nie ma już śladu po nocnej akcji. Cały teren jest szczelnie ogrodzony, a służby bezpieczeństwa obstawiają wszystkie możliwe dojścia do placu. Dookoła krzątają się dziesiątki pracowników firm sprzątających. W odblaskowych koszulkach zamiatają trawniki i ulice. Z ziemi podnoszą każdy, nawet najmniejszy papierek. W końcu do stolicy przyjeżdża przedstawiciel największego światowego mocarstwa.

d1d27j7

Napięcie jest jednak tak duże, że na miejscu dochodzi do wielu śmiesznych sytuacji. Jedną z nich reporter WP zaobserwował w momencie, gdy na plac Krasińskich próbowały się dostać dwie kobiety. Jak się okazało, były to pracownice Instytutu Pamięci Narodowej, które jak co dzień, przyszły rano do pracy. Ponieważ nie miały przepustek, policja nie chciała wpuścić ich do środka. - No to będziemy miały wolne. Mamy nadzieję, że podpiszą nam panowie zwolnienie - powiedziały z uśmiechem.

Ważna wizyta państwowa i wiele utrudnień dla mieszkańców

Donald Trump przyleci do Warszawy 5 lipca późnym wieczorem, około godziny 22. Od tej chwili warszawiaków czekają duże utrudnienia. Zamkniętych zostanie wiele ulic, plac Krasińskich, okolice placu Zamkowego i lotniska Chopina. Odpowiedzialny za ruch w mieście Michał Domaradzki z Urzędu Miasta w związku ze zmianami podkreśla: "Apel do mieszkańców, by nie jeździć na pamięć".

d1d27j7

Amerykański przywódca odwiedzi Polskę na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. W czwartek spotkają się w Zamku Królewskim. Polskiemu prezydentowi będzie towarzyszyć sekretarz stanu, sekretarz skarbu i szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak informowaliśmy wcześniej, do Polski przyleci także Pierwsza Dama Melania Trump.

Przemówienie na Placu Krasińskich to główny punkt wizyty Donalda Trumpa w Polsce. Wystąpienie ma być poświęcone kwestiom międzynarodowym.

d1d27j7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1d27j7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj