Modliszki opanowały Warszawę. To efekt upałów
Charakterystyczny owad zaczął pojawiać się nie tylko w miejscach publicznych, ale też w domach mieszkańców dużych miast, takich jak Łódź czy Warszawa. Obecność modliszek wzbudziła spore zainteresowanie. Większość ze spotykających je osób widziała je na żywo po raz pierwszy.
02.08.2018 14:35
"Mamy na tarcho dziki, mamy łosia, a dzisiaj spotkałam nowego stworka" - napisała na Facebooku pani Magda. Chodzi o modliszkę, którą mieszkanka Białołęki zauważyła w swoim domu. - Zobaczyłam ją wychodząc z garażu na ścianie budynku. Nigdy wcześniej nie widziałam modliszki, więc zatrzymałam się, żeby jej się przyjrzeć i zrobić film. Nie mam pojęcia, co się z nią stało, pomaszerowała sobie gdzieś dalej po ścianie, a ja zajęłam się swoimi sprawami... - relacjonuje nam internautka.
Komentujący wpis pani Magdy na jednej z lokalnych grup "Białołęka - Platforma Sąsiedzka" również zaczęli się chwalić podobnymi spotkaniami: "Mój kot ostatnio chyba takie coś złapał i zjadł", "Pełno tego. Nawet na 8 piętrze", "U mnie też była", "Sporo w tym roku modliszek", "Przy ostatnich temperaturach nie dziwota".
Niestety, pojawiły się też głosy tych, dla których owad jest zwyczajnym szkodnikiem: "Ostatnio wybiłem z 15 takich. Denerwuje mnie ich wygląd, ale jak się je roztrzaska to taki dziwny zapach migdału czuć" - brzmi jeden z komentarzy pod filmem z modliszką. Warto wiedzieć, że gatunek ten jest w Polsce pod ścisłą ochroną na podstawie rozporządzenia ministra środowiska z 6 października 2014 roku.
W mediach społecznościowych łatwo można natrafić na podobne dokumentacje spotkań "oko w oko" z mantis religiosa, czyli modliszką zwyczajną. Ostatnio ich widok nie należy do rzadkości. Mimo wszystko nie należy się tym zbytnio przejmować. - W tym roku były dwie interwencje Eko Patrolu dotyczące modliszek. W Polsce występuje w warunkach naturalnych. Maksymalnie osiąga wielkość od 5 do 6 cm. Jest absolutnie niegroźna. W razie znalezienia owada w pobliżu, można go delikatnie pochwycić i przenieść na trawnik lub do parku - mówi Jerzy Jabraszko ze stołecznej Straży Miejskiej.
W ubiegłym roku takich interwencji strażników było więcej, bo co prawda 10, ale w tym sezonie to dopiero początek. Nie wiadomo, jak długo potrwają upały w Polsce, a im są one większe, tym lepiej dla tych budzących respekt owadów. - Jest to gatunek ciepłolubny. Do niedawna występowała u nas na dosyć ograniczonym obszarze, głównie na południu kraju, gdzie temperatury były wyższe. Coroczne fale gorąca spowodowały po pierwsze to, że od paru lat modliszki spotykane są w innych częściach kraju. Po drugie w tym roku dorosłe osobniki obserwujemy zdecydowanie wcześniej niż zazwyczaj. Normalnie jest to początek sierpnia, obecnie można je spotkać już w połowie lipca - wyjaśnia lek. wet. Łukasz Skomorucha, który na co dzień pomaga egzotycznym zwierzętom.
Modliszki słyną głównie z tego, że samice mają skłonność do kanibalizmu. Najwyraźniej stąd wywodzi się niechęć części społeczeństwa do tych zwierząt. - Jest to dosyć częste zjawisko. U naszych modliszek również występuje - mówi o dość makabrycznym zwyczaju owadów Skomorucha. Polega ono na zjadaniu głowy partnera w trakcie stosunku. Głównym powodem takiego zachowania jest magazynowanie zapasów energii potrzebnych do złożenia jaj.
Straż miejska apeluje, by znalezione modliszki najlepiej zostawić w spokoju. Można je także przełożyć do jakiegoś plastikowego lub szklanego pojemnika (ważne, by nie zamykać go szczelnie i zostawić dopływ powietrza) i wypuścić w bezpiecznym miejscu. W ostateczności wyniesieniem modliszki z dala od terytorium człowieka mogą zająć się funkcjonariusze Eko Patrolu.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl