Miasto będzie sadzić drzewa. "Mające od 6 do 10 lat, przygotowane do warunków miejskich"
"W terenach przyulicznych, czyli w tych, gdzie najbardziej nam drzew brakuje i gdzie są najbardziej pożądane"
W ciągu najbliższych dni w stolicy posadzonych zostanie blisko pięć tysięcy drzew - poinformował w środę wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. "Chcemy w najbliższy weekend ruszyć z łopatami na topory, na które narazili nas posłowie PiS" - dodał.
- Chcemy w najbliższy weekend (18-19) ruszyć z łopatami na topory, na które narazili nas posłowie PiS przyjmując skandaliczny projekt ustawy o ochronie przyrody; one niszczą naszą warszawską zieleń - mówił Olszewski na briefingu prasowym w Warszawie. - Wyprzedzając astronomiczną wiosnę ruszamy z nasadzeniami (...). To jest początek naszej ofensywy, pierwsze takie bardzo mocne działanie - zaznaczył wiceprezydent. Stwierdził, że akcja ma uświadomić mieszkańcom, że powinni stanowczo zaprotestować przeciwko przepisom zaproponowanym przez partie rządzącą.
Skutki ustawy - bulwersujące
W weekend przy ulicach w Warszawie - jak poinformowała pełnomocnik prezydent m.st. Warszawy ds. zieleni Renata Kuryłowicz - zostanie posadzonych ponad trzysta drzew. Wśród nich znajdą się m.in. takie gatunki, jak lipy, dęby, wiśnie ozdobne, klony czy jesiony. Są to drzewa mające od 6 do 10 lat, które były przygotowywane w europejskich szkółkach, w specjalnych uprawach, gwarantujących ich przyjęcie w trudnych warunkach miejskich.
Kuryłowicz dodała, że drzewa będą sadzone w 14 dzielnicach. - Drzewa będziemy sadzić w terenach przyulicznych, czyli w tych, gdzie najbardziej nam drzew brakuje i gdzie są najbardziej pożądane - zaznaczyła. Wyjaśniła, że jest to początek akcji wiosennych nasadzeń, która potrwa do końca kwietnia.
Obecna na konferencji wiceprzewodnicząca stołecznej komisji ochrony środowiska Aleksandra Gajewska oceniła, że skutki ustawy PiS są "naprawdę bulwersujące". - Tym bardziej dla mnie bulwersujące, że zmiany w ustawie poparli koledzy, którzy dzisiaj są posłami, a wcześniej byli samorządowcami warszawskimi. Oni jak najbardziej powinni rozumieć, że należy walczyć i dbać i zieleń na terenie miasta - mówiła.
Ratusz zaprasza także mieszkańców do sadzenia mniejszych, leśnych drzewek. Do końca marca w stołecznych lasach pojawi się ich ok. 2,5 tys. sztuk. Akcja sadzenia rozpocznie się w sobotę 18 marca. Pierwszych tysiąc sadzonek - brzóz, klonów i jarząbów - pojawi się w lesie przy ul. Lucerny. Start akcji w pobliżu ronda u zbiegu ulic Trakt Lubelski i Lucerny o godz. 10. Zalesionych zostanie blisko 30 arów - akcję prowadzą Lasy Miejskie-Warszawa. Także nad Wisłą, jak co roku o tej porze, rozpocznie się sztobrowanie, czyli sadzenie uciętych pędów drzew lub krzewów.
Kary administracyjne
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach, zgodnie, z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS. Przepisy ustawy wzbudziły społeczne protesty.
Prezes PiS zapowiedział w poniedziałek, że prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu Sejmu zostanie uchwalona nowelizacja ustawy o ochronie przyrody dotycząca wycinki drzew. Kolejne posiedzenie Sejmu odbędzie się w przyszłym tygodniu, zostało zwołane na 22-24 marca.
Projektem noweli miał się zająć Sejm na posiedzeniu w zeszłym tygodniu, jednak do tego nie doszło, bo - jak wyjaśniał poseł wnioskodawca Wojciech Skurkiewicz (PiS) - przepisy wymagają doprecyzowania.
Przygotowany przez PiS projekt nowelizacji zakłada, że jeśli na nieruchomości zostaną usunięte drzewa, właściciel przez pięć lat nie będzie mógł jej zbyć na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą. Zakłada też kary administracyjne, jeżeli osoba fizyczna nie dotrzyma tego zakazu.
Źródło: PAP
Przeczytajcie też: Wola będzie miała nowy mural! Zobaczcie niezwykłe detale projektu