Marek Tatała został uznany za winnego w sprawie spożywania alkoholu na bulwarach wiślanych
Marek Tatała zapowiedział odwołanie się od wyroku sądu.
- Niestety zostałem uznany za winnego. Sąd nie wziął pod uwagę moich argumentów i doszukał się innych definicji ulicy/drogi, które nie były na moją korzyść. Oczywiście odwołam się do drugiej instancji. Czekam na pisemne uzasadnienie- informuje facebookowy profil Marka Tatały - "Legalnie nad Wisłą".
We wtorek śródmiejski sąd rejonowy ogłosił wyrok ws. legalności picia alkoholu nad Wisłą. Winnym w sprawie został Marek Tatała, który w lipcu 2015 r. nie przyjął mandatu za picie piwa na bulwarach wiślanych między mostami Poniatowskiego, a Łazienkowskim. Tatała zapowiedział odwołanie się od wyroku sądu.
Wyrok
Stołeczny Bulwar Flotylli Wiślanej jest ulicą, a więc miejscem, gdzie nie wolno pić alkoholu - stwierdził we wtorek Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście, uznając winę Tatały, który pił tam piwo. Sąd odstąpił od ukarania obwinionego, jednak obciążył go kosztami procesowymi w wysokości 100 zł.
O sprawie informowaliśmy kilkukrotnie. Mężczyzna, posiłkując się m.in. opinią prawną przygotowaną pod koniec 2014 r. dla ratusza, przekonuje, że na brzegach Wisły - poza terenem związanym z komunikacją publiczną (tramwaj wodny) oraz obszarem ulicy (teren pod mostem Poniatowskiego) - można pić alkohol.
Źródło: (LegalnienadWisłą/fb/PAP)
Zdjęcie:* FP Schodki Nad Wisłą*
Przeczytaj też: Miasto przeznaczy 10 mln na niepubliczne żłobki