RegionalneWarszawaMapa grzybów w Warszawie. Gdzie na grzybobranie?

Mapa grzybów w Warszawie. Gdzie na grzybobranie?

Jesienną porą mieszkańcy stolicy chętnie udają się na grzyby. Podpowiadamy, które lasy w okolicach Warszawy obfitują w grzyby i gdzie można zbierać je legalnie. Inne miejsca są rezerwatami i miłośnicy grzybobrania powinni je omijać.

Warszawa. W okolicach stolicy jest dużo miejsc, gdzie można udać się na grzyby
Warszawa. W okolicach stolicy jest dużo miejsc, gdzie można udać się na grzyby
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski

O miejscach polecanych na grzyby, jak i o tych, gdzie zbieranie jest niedozwolone, rozmawiamy z dr hab. Martą Wrzosek z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego, rzeczniczką Polskiego Towarzystwa Mykologicznego.

Marta Gostkiewicz, WawaLove: Jakie grzyby występują w mieście? Czy są jadalne?

Dr hab. Marta Wrzosek: Jest dużo grzybów, które występują w środowisku miejskim, a które tylko przypominają grzyby jadalne. Takim grzybem, który nas oszukuje jest kania. Tzn. kanie, które znajdujemy w mieście, to najczęściej wcale nie są kanie, tylko grzyby z sąsiedniego rodzaju, który się nazywa po łacinie Chlorophyllum, czyli czubajnik. Dawniej grzyb ten nazywał się sinoblaszek. Te grzyby są bardzo do kań podobne, ale nieco mniejsze. Są drobne cechy, po których możemy je rozróżnić, natomiast ludzie się mylą. Mylą się i się trują. Jeśli idziemy na kanie, idźmy do prawdziwego lasu.

Nie zbierajmy również pieczarek, które w mieście występują masowo. Masowe występowanie jest charakterystyczne dla pieczarki karbolowej, która jest niejadalna, słabotrująca i śmierdząca. Pieczarka karbolowa śmierdzi dopiero przy przygotowaniu. Dopiero wtedy czujemy, że coś jest nie w porządku. Występuje czasami masowo na trawnikach. Możemy ją poznać po tym, że jak przetniemy ją wzdłuż, to zobaczymy, że u nasady trzonu lekko żółknie. To jest dobry sposób na rozpoznanie. Nazywa się również pieczarką żółknącą.

Gdzie w Warszawie udać się na grzyby?

Dr hab. Marta Wrzosek: Jest jeden las, który bardzo polecam. To las na Młocinach, za Cmentarzem Północnym. Tam są lasy dębowe, sosnowe i las mieszany, który łączy Puszczę Kampinoską z doliną Wisły. To jest bardzo ważny las służący jako korytarz ekologiczny dla zwierząt. Bardzo ważne jest, aby uchronić ten las przed inwestorami, a inwestorzy się bardzo tym miejscem interesują. W okolicach cmentarza pojawiają się drogie wille. Natomiast to powinien być las dostępny dla warszawiaków, gdzie jest bardzo dużo zróżnicowanych grzybów. To las, który może służyć jako obszar rekreacyjny. Bardzo ważne jest, żeby ten obszar nie został zabudowany. To jest tzw. Las Nowa Warszawa. Świetne miejsce dla grzybiarzy.

Gdzie w Warszawie nie wolno zbierać grzybów?

Dr hab. Marta Wrzosek: Nie wolno w Lesie Kabackim ani w Lesie Bielańskim, ponieważ są to rezerwaty. Co więcej, Las Bielański jest niezwykle cennym miejscem, ponieważ jest to pozostałość pradawnej Puszczy Mazowieckiej. Nie mamy na Mazowszu drugiego takiego miejsca, tak bogatego jak Las Bielański. Nawet Kampinoski Park Narodowy nie jest tak dobrym, bogatym miejscem jak Las Bielański.

Gdzie jest najwięcej grzybiarzy w Warszawie i okolicach? Które miejsca są najbardziej popularne?

Dr hab. Marta Wrzosek: W samej Warszawie grzybów raczej nie zbieramy, natomiast pod Warszawą już tak. Wiem, że ludzie chodzą na grzyby do Rembertowa, za Choszczówkę, czyli w okolicach północno-wschodnich. Jeżeli chodzi o południe Warszawy, najlepszym z lasów jest Las Otwocki. Lasy w Celestynowie, Otwocku to bardzo piękne bory, które są bogate w te gatunki grzybów, które lubimy. Oczywiście omijamy rezerwaty, a mamy trochę rezerwatów na Mazowszu. Nie zbieramy też grzybów w Kampinosie. Trzeba wyraźnie podkreślić, że Kampinos to park narodowy. Tam jeżdżą służby, które działają i w razie czego zabierają grzybiarzom zawartość ich koszyków. Natomiast Las Nowa Warszawa jest lasem miejskim, w którym grzyby zbierać można i tam grzyby są.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)