Koronawirus. Mazowieckie trzecie pod względem przypadków [9.08.2021]
Liczba nowych zakażeń koronawirusem w województwie mazowieckim spadła w porównaniu do poprzedniej doby. Dziś potwierdzono 7 przypadków, co daje woj. mazowieckiemu trzecie miejsce pod względem nowych zakażeń w Polsce.
W poniedziałek 9 sierpnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 64 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w kraju.
W woj. mazowieckim w ciągu ostatniej doby potwierdzono 7 nowych przypadków infekcji SARS-CoV-2. W niedzielę odnotowano ich 14. Liczba zakażeń spadła zatem w porównaniu do tej z ubiegłej doby.
Według poniedziałkowych danych woj. mazowieckie zajmuje trzecie miejsce w Polsce pod względem liczby zakażeń.
Pierwsze miejsce przypadło woj. małopolskiemu, gdzie potwierdzono 9 przypadków koronawirusa. Drugie jest woj. śląskie z liczbą 8 przypadków.
Według poniedziałkowych danych MZ na COVID-19 nie zmarła żadna osoba. Z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami również nikt nie zmarł.
Łączna liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce od początku pandemii, uwzględniająca wszystkie pozytywne przypadki, to 2 884 162, z tego zmarło 75 285 osób.
Wyzdrowiały 2 654 624 osoby, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem. 69 832 osoby objęte są obecnie kwarantanną.
Koronawirus w Polsce. Prof. Simon ujawnia: Antyszczepionkowcy grożą mi śmiercią
W ostatnich tygodniach środowisko przeciwników szczepień stało się wyjątkowo aktywne. Pod koniec lipca na jednym z bulwarów w Gdyni grupa antyszczepionkowców zaatakowała pracowników zaparkowanego tam mobilnego punktu szczepień. Do bulwersującego zdarzenia doszło też w Grodzisku Mazowieckim, gdzie agresywne osoby próbowały siłą wejść do punktu szczepień. Na początku sierpnia doszło do podpalenia mobilnego punktu szczepień oraz placówki sanepidu w Zamościu.
Na niebezpieczne działania członków grup sprzeciwiających się szczepieniom zwraca też uwagę prof. Krzysztof Simon. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" poinformował, że grożono mu śmiercią. - Problem jest z niesłychaną agresją antyszczepionkowców, co zgłaszam od sześciu miesięcy. Ministerstwo Sprawiedliwości nic w tej sprawie nie robiło, ani żadne inne służby. Jak grożono mi karą śmierci - zresztą nie tylko mi, wielu członkom Rady Medycznej przy Premierze i innym ludziom, którzy się wypowiadali prospołecznie, dbając o zdrowie chorych - mówi lekarz w rozmowie z "Rzeczpospolitą".