Klub go‑go zniknie z Krakowskiego Przedmieścia
Firma podjęła decyzję o zamknięciu lokalu w tym miejscu
Klub Cocomo zniknie z Krakowskiego Przedmieścia . Taką decyzję podjęła firma, której kluby go-go możemy znaleźć w całej Polsce. W związku z działaniami podejmowanymi przez organy publiczne, organy ścigania oraz w związku z negatywnymi artykułami prasowymi, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie klubów, władze spółki podjęły decyzję o zamknięciu klubu na Krakowskim Przedmieściu w dniu dzisiejszym - ogłosił mecenas Marcin Biszkowiecki, pełnomocnik sieci klubów Cocomo.
Klub go-go przy Krakowskim Przedmieściu istnieje od kilku miesięcy. Na początku wzbudził on oburzenie ze względu na swoją lokalizację - w historycznym, reprezentatywnym centrum stolicy, w bezpośrednim sąsiedztwie kaplicy Res Sacra Miser, figury Matki Bożej Pasawskiej i kościoła św. Anny. Warszawiacy zapchali skrzynkę burmistrza Śródmieścia mailami przeciw klubowi . Cocomo nie ma dobrej prasy także przez doniesienia o klientach, którzy pamiętają jedynie pierwsze chwile w klubie, a rano budzą się z ogromnymi rachunkami. Jeden z nich za noc w Cocomo miał zapłacić podobno milion złotych. To właśnie z tych powodów podjęto decyzję o zamknięciu klubu przy Krakowskim Przemieściu.
Decyzja ta podyktowana jest dążeniem do uniknięcia dalszej eskalacji konfliktu i uniknięcia kolejnych nieuzasadnionych, zdaniem spółki, działań, tak przez osoby publiczne jak i organy ścigania, a także chęcią uniknięcia kolejnych artykułów prasowych, negatywnie wpływających na wizerunek samej spółki. Spółka nigdy nie chciała i nie chce być przedmiotem walki politycznej. Prowadzi swoją działalność w sposób zgodny z prawem i chce się skupić na takiej formie aktywności - dodał Biszkowiecki.