cocomo

Prokuratura Regionalna we Wrocławiu złożyła skargę kasacyjną od wyroku wrocławskiego sądu apelacyjnego, który w sierpniu zeszłego roku uznał, że kluby nocne Cocomo nie naruszyły dobrego imienia i renomy gminy Wrocław.

- Umorzono postępowanie w sprawie domniemanego oszukiwania klientów klubu go-go
- Zdaniem prokuratury mężczyzna, który w jedną noc wydał blisko milion złotych, musiał wiedzieć, co robi
- Ustalono, że klienci sami zażywali narkotyki, zanim przyszli do klubu

Sąd nakazał bankowi zwrot 137 tys. zł Norwegowi, który w lipcu ubiegłego roku bawił się w sopockim Cocomo. Polska prokuratura musiała z braku dowodów umorzyć śledztwo w tej sprawie. Znana sieć klubów przestała istnieć we wrześniu ubiegłego roku.

Do sopockiego sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko byłej właścicielce klubu Cocomo. Przedstawiono jej jeden zarzut - sprzedaży alkoholu bez wymaganej prawem koncesji. To kolejny proces przeciwko wspomnianej sieci klubów nocnych.

Firma kończy działalność w całej Polsce

Sieć Cocomo zamyka lokal na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Lokal mieści się na przeciwko kościoła. Kontrowersje wokół klubów narosły po zarzutach klientów, że byli odurzani i naciągani na wysokie rachunki. Sprawą zainteresowała się prokuratura. - Nie chcemy eskalacji konfliktu i nie chcemy prowokować dalszych nieuzasadnionych publikacji prasowych, negatywnych dla wizerunku na temat naszej firmy - uzasadnił decyzję o zamknięciu lokalu pełnomocnik spółki.

Firma podjęła decyzję o zamknięciu lokalu w tym miejscu

Mimo protestów przy ulicy Foksal, w budynku wpisanym do rejestru zabytków, działa od wczoraj bar ze striptizem

Wysłano ponad 15 tysięcy wiadomości. "Niestety, pod niewłaściwy adres..." - mówi rzecznik Śródmieścia

"Naprzeciwko obecnego klubu mieszczą się zabytkowe obiekty i pomniki sakralne, będące od stuleci przedmiotem kultu religijnego"

Poseł Twojego Ruchu nie widzi nic złego w uruchomieniu klubu go-go na Krakowskim Przedmieściu