Jaki o wpadce Trzaskowskiego. "Widać jak duża hipokryzja rządzi PO"
Rafał Trzaskowski w środę w Polsat News powiedział, że zabiega o poparcie głównie warszawianek i warszawiaków tych z krwi i kości. - Co zrobić z Kopacz, która jest z Skaryszewa, z Kluzik-Rostowską, która jest z Katowic? - pytał Jaki.
19.09.2018 | aktual.: 19.09.2018 14:49
Kandydat Koalicji Obywatelskiej pojawił się w porannym programie w Polsat News. Dziennikarza zapytał Trzaskowskiego, czy słuchał w młodości rapu i co sądzi o hiphopowej piosence, którą w swojej kampanii wykorzystuje Patryk Jaki.
- Sam rap? Fajny, wpadający w ucho. Tylko nie wiem, kto przez cały czas doradza Patrykowi Jakiemu. Nie rozumiem, dlaczego nie kręcił tego w Warszawie, tylko we Wrocławiu - ocenił Trzaskowski.
Dziennikarza stwierdził, że Trzaskowski jest znany z tego, że artyści jego wspierają. - Będzie miał pan taki element w kampanii? - zapytał prowadzący.
- To się okaże. Ja głównie zabiegam o poparcie warszawianek i warszawiaków na ulicach, tych z krwi i kości. W momencie, kiedy byłem politykiem nieznanym, starałem się o poparcie gwiazd. Dzisiaj ta sytuacja wygląda trochę inaczej, przede wszystkim koncentruję się na rozmowie z warszawiakami - odpowiedział poseł.
Patryk Jaki w szybkim czasie skomentował na portalu społecznościowym wypowiedź kontrkandydata. - PO znów dzieli warszawiaków. Ciekawe jak mój konkurent będzie mierzył kto jest „z krwi i kości” warszawiakiem? A jak ktoś przyjechał ze Skaryszewa jak E.Kopacz lub Gryfic jak C.Tomczyk to co z nimi robić? W mojej wymarzonej Warszawie będzie miejsce również dla nich - czytamy na Twitterze.
Następnie kandydat Zjednoczonej Prawicy zorganizował konferencję. Tłumaczył, że w jego ocenie to jest coś nieprawdopodobnego. - Szczególnie jeśli ktoś zna historię naszego miasta i wie dlaczego więzy historyczne były w Warszawie zrywane - powiedział.
Podkreśla, że zależy mu na tym, aby Warszawa była naprawdę dla wszystkich. - Nie będę nikogo wykluczał, nie będę pytał czy urodził się w Warszawie czy poza nią - oświadcza Patryk Jaki.
- To szczególnie widać nie tylko w różnicy programowej czy wiarygodności, ale widać jak duża hipokryzja rządzi Platformą Obywatelską. Wystarczy sięgnąć po listy poselskie i zobaczyć kto jest ich liderem w Warszawie. Kogo Platforma wystawia na miejscu pierwszym - tłumaczy kandydat.
- Ewe Kopacz, która nie jest warszawiakiem z krwi i kości. Na miejscu trzecim jest Joanna Kluzik-Rostowska, która pochodzi z Katowic. Natomiast wiceprezydentem Warszawy jest Michał Olszewski, który urodził się w Bydgoszczy. I co pan Rafał Trzaskowski z nimi zrobi, muszę stanąć w obronie ich wszystkich - powiedział polityk.
Jaki przekonuje, że jest zasadnicza różnica pomiędzy nim a Trzaskowskim. - Jeżeli państwo naprawdę chcą Warszawy dla wszystkich, to zachęcam do głosowania na naszą ofertę - zaapelował.
Rafał Trzaskowski podczas dzisiejszej konferencji został zapytany przez dziennikarza o tę wypowiedź. Odpowiedział, że jak zwykle jest wyjęte z kontekstu. - Kontekst był taki, że nie interesują mnie gadżety kampanijne tak bardzo jak rozmowa z warszawiakami z krwi i kości, czyli z prawdziwymi warszawiakami, czyli ze wszystkimi mieszkańcami stolicy. Proszę nie próbować narzucać jakiejkolwiek innej interpretacji dlatego, że dla mnie liczy się każda warszawianka i każdy warszawiak. Hasło „Warszawa dla wszystkich” dokładnie to znaczy, że Warszawa jest otwarta dla wszystkich niezależnie od miejsca urodzenia, pochodzenia, wieku - skomentował.
- Ja w przeciwieństwie do premiera Morawieckiego nie posunąłbym się do stwierdzenia, że my będziemy tylko i wyłącznie starali się wspomagać finansowo tych, którzy na nas głosują. Tak mówi PiS. Natomiast my jasno mówimy, że będziemy wszystkim pomagać, ze wszystkimi rozmawiać i Warszawa po prostu jest dla wszystkich - tłumaczył kandydat PO.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl