Filipiński attaché zaatakował kobietę i spoliczkował policjanta!
Kolejny incydent z udziałem zagranicznego dyplomaty
Filipiński dyplomata zaatakował młodą kobietę i spoliczkował policjanta - czytamy na stronach WP.pl. Jak wynika z relacji, młoda kobieta Patrycja M. zobaczyła leżącego na chodniku mężczyznę. Kiedy chciała udzielić mu pomocy, ten ją zaatakował.
Kobieta wezwała policję . Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, a podczas legitymowani gość zza granicy uderzył w twarz jednego z funkcjonariuszy. Agresorem okazał się Luiz R., attaché Republiki Filipin. Natychmiast został zatrzymany i przewieziony do siedziby Komendy Stołecznej Policji.
To kolejny już incydent z udziałem zagranicznego dyplomaty. Niedawno informowaliśmy, że stołeczna prokuratura okręgowa musiała umorzyć śledztwo w sprawie dyplomaty, który przemocą doprowadził młodziutką warszawiankę do tzw. innej czynności seksualnej .
Pisaliśmy też o kuwejckim dyplomacie, który przez półtora roku więził w rezydencji na Wilanowie dwie służące. Kobiety musiały za darmo pracować nawet po 15 godzin dziennie. Dyplomata zabrał im paszporty.
Głośna też była sprawa attaché ambasady Kuwejtu, który zabił na przejściu dla pieszych kobietę i zbiegł z miejsca wypadku. Do tragicznego zdarzenia doszło w październiku 2013 roku. Dyplomata uciekł z miejsca wypadku , bo - jak sam tłumaczył - "nie zna polskiego i tutejszych zwyczajów".
Filipiński attaché Luiz R., który spoliczkował policjanta i zaatakował kobietę został już wypuszczony na wolność. Jak informuje Radio Zet, podobno dyplomata bierze silne leki. Czyżby "choroba filipińska" ?
Przeczytajcie też: Piraci drogowi na dyplomatycznych tablicach