Centrum Warszawy sparaliżowane przez protest rolników [ZDJĘCIA]
Agrounia zablokowała Trakt Królewski. Rolnicy zebrali się we wtorek przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie. Żądali m.in. pozwolenia na polowanie na własnej ziemi.
Demonstracja rolników rozpoczęła się o 9:30 w samym centrum Warszawy. Manifestanci zablokowali Nowy Świat uniemożliwiając przejazd autobusom miejskim i samochodom osobowym.
Powodem protestu jest prawo łowieckie. Rolnicy domagają się zmian, dzięki którym dostaną zgodę na prowadzenie polowań na własnym gruncie i wprowadzenia nowego nadzoru nad myślistwem. Zarzucają związkowi łowieckiemu, że nie ogranicza zasięgu ASF.
Część protestujących przykuła się łańcuchami do bel słomy ustawionych na asfalcie. Rolnicy mieli transparenty m.in. z hasłami "Wybierajcie: rolnicy czy dziki, żywność czy zabawa" czy "Zabić dzika nie rolnika". Mieli też ze sobą postawione na sztorc kosy i wymachiwali wypchanymi dzikami.
Rolnicy skierowali list z postulatami do Michała Wosia, ministra-członka Rady Ministrów, Michała Kurtyki, ministra klimatu i Jana Krzysztofa Ardanowskiego, szefa resortu rolnictwa i rozwoju wsi. Żądania mają też otrzymać premier Mateusz Morawiecki i lider PiS Jarosław Kaczyński.
Manifestację rolników Agrounii na Nowym Świecie rozpędziła policja. Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak podkreślił, że "funkcjonariusze byli zmuszeni użyć siły".
- Policjanci apelowali do protestujących o zachowanie zgodne z prawem. Pomimo tego sytuacja nie uległa zmianie, w związku z czym zgromadzenie zostało rozwiązane przez policjantów przy użyciu siły - powiedział Marczak.
"Brak jest nadzoru nad prowadzeniem przez koła łowieckie zasad bioasekuracji w zakresie ASF" - napisał Kołodziejczak. Uważa on, że "brak kompleksowej strategii zwalczania ASF u dzików, działania sa pozorowane". Kołodziejczak uważa, że odstrzał chorych dzików "nie jest intensyfikowany".
Źródło: polsatnews.pl
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl