Ginekolożka z Oleśnicy odchodzi z pracy. „To nie była moja decyzja”
Ginekolożka Gizela Jagielska odchodzi z oddziału położniczego szpitala w Oleśnicy. Jak poinformowała w mediach społecznościowych, ta decyzja nie była jej wolą.
Najważniejsze informacje:
- Gizela Jagielska odchodzi ze szpitala w Oleśnicy po 10 latach pracy.
- Wcześniej prokuratura umorzyła sprawę związaną z aborcją przeprowadzoną przez lekarkę.
- Organizacje pro-life wywołały kontrowersje wokół jej działań.
Gizela Jagielska poinformowała o swojej decyzji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Podkreśliła, że po 10 latach pracy na oddziale położniczym w Oleśnicy, nie przedłużono z nią kontraktu. Jak dodała, decyzja ta nie była jej własnym wyborem.
Warszawski jarmark bożonarodzeniowy. Ceny nie odstraszają turystów
Lekarka zaznaczyła, że nie zamierza się poddać i niedługo poda informację, gdzie będzie kontynuować swoją pracę. Wyraziła także swoje rozżalenie z powodu decyzji szpitala. -Po 10 latach budowania od zera oddziału położniczego w Oleśnicy, nie spotkacie mnie już w nim. Nie jest to moja decyzja, bo gdyby była moja, to kontynuowałabym to, co robię - powiedziała w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Dlaczego odejście ginekolożki wzbudza kontrowersje?
Sprawa Gizeli Jagielskiej nabrała rozgłosu w związku z aborcją przeprowadzoną u pani Anity, której dziecko miało poważne wady genetyczne. Mimo że zabieg był legalny, spotkał się z ostrą krytyką ze strony organizacji pro-life oraz polityków. - Tym, którzy o tym zdecydowali, że odchodzę, życzę powodzenia w kierowaniu oddziałem, który nie został przez was stworzony - skomentowała lekarka.
W tym samym czasie prokuratura umorzyła postępowanie, potwierdzając legalność działań ginekolożki.
Źródło: Wiadomości Onet