"Polska zniknie". Zdumiewające słowa tuż za polską granicą
Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową - ogłosił Putin. W białoruskiej telewizji padły absurdalne słowa o zniszczeniu Polski.
Wiele informacji, które podają rosyjskie i białoruskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W sobotę Putin oświadczył, że jego kraj zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni.
W Kijowie od razu ogłoszono, że Kreml wziął Mińsk jako "jądrowego zakładnika". MSZ Ukrainy, wzywając Białorusinów do niedopuszczenia do rozmieszczenia broni jądrowej, zwróciło się do G7 i UE z prośbą o ostrzeżenie Łukaszenki przed "daleko idącymi konsekwencjami". Josep Borrell wyraził gotowość nałożenia nowych sankcji na Mińsk. Powiedział, że broń nuklearna na Białorusi jest "eskalacją nie do zaakceptowania" dla bezpieczeństwa europejskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propaganda w akcji. Tak mówią o Polsce
Eksperci, z którymi rozmawiała rosyjska agencja RIA Novosti, uważają, że Moskwa wysyła Waszyngtonowi sygnał: jeśli Zachód nie zrewiduje swojej polityki bezwarunkowego poparcia dla kijowskiego reżimu, zagrozi to całemu światu.
Sami Białorusini ponoć z zadowoleniem przyjęli decyzję Moskwy. Gospodarz kanału STV Grigorij Azarenok stwierdził w telewizji, że Białoruś to potęga nuklearna, państwo, które ma możliwość reagowania taktyczną bronią jądrową w przypadku ataku na jego terytorium.
Przedstawił przerażającą wizję, jak może skończyć Polska. - Warszawa się stopi, a Wilno zatonie. Przyjrzymy się matowemu zachodowi słońca i wznoszącemu grzybowi nad polskimi bagnami - grzmiał w białoruskiej telewizji.
Fiodor Łukjanow, redaktor naczelny rosyjskiego magazynu Global Affairs, stwierdził, że w Moskwie i Mińsku od dawna dyskutuje się o broni jądrowej. I według niego raczej nie wpłynie to na stosunki z Zachodem.
– Dziś są na tak niskim poziomie, że gorsze jest już tylko bezpośrednie starcie – podkreślił. Jego zdaniem Kreml po raz kolejny przypomniał Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom o ryzyku konfrontacji nuklearnej. Wysłanie broni jądrowej na Białoruś i zawieszenie programu START nie pozwoli zapomnieć o możliwości takiego scenariusza.
W Stanach Zjednoczonych reakcja na zapowiedź Putina była najbardziej powściągliwa - czytamy na RIA Nowosti. - Pentagon dostrzegł "skandaliczną informację" i nadal monitoruje rozwój sytuacji. Waszyngton uważa, że Moskwa nie użyje broni nuklearnej - powiedziała Adrienne Watson, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.
Przeczytaj także:
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: RIA Nowosti