Warszawa. Koniec procesu Tomasza Arabskiego i 4 urzędników
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie zakończył się proces Tomasza Arabskiego oraz 4 urzędników. Sprawa dotyczy organizacji wizyty w Smoleńsku w 2010 roku. Mowy końcowe zaplanowano na 14 maja.
Proces toczy się od marca 2016 roku. Na ławie oskarżonych, oprócz byłego szef kancelarii premiera Donalda Tuska, znalazło się także dwoje urzędników tejże kancelarii - Monika B. i Miłosław K. oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie - Justyna G. i Grzegorz C. Oskarżonym, za niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego, grożą 3 lata więzienia.
Ujawnione nagrania
Na rozprawie odtworzono dwa materiały dźwiękowe. Wynika z nich, że przed organizacją kwietniowej wizyty prezydenta Kaczyńskiego, Arabski nie znał treści instrukcji HEAD. Dokument ten określa zasady organizacji i zabezpieczenia VIP-owskich lotów.
Nagrania dostarczyła podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza, a wniosek o odtworzenie złożył jeden z pełnomocników oskarżycieli mec. Stefan Hambura. Obrona wnioskowała o jego oddalenie, jednak sędzia Hubert Gąsior stwierdził że fakt ujawnienia nagrań nie narusza prawa do obrony żadnego z oskarżonych.
- Ja to wszystko zacząłem odtwarzać, podobnie jak panowie, po 10 kwietnia (...) Mało tego, przeczytałem nawet instrukcję HEAD, której nie czytałem, jak ją podpisywałem. To się nagrywa, nie? - słychać na nagraniu z Arabskim.
Zobacz także: Jarosław Wałęsa: Kaczyński nie jest prawdziwym katolikiem
Materiał pochodzi z 24 listopada 2010 roku. To dwie rozmowy z przedstawicielami komisji ds. badania wypadków lotniczych Jerzego Millera. Podczas jednej z nich obecny jest szef KPRM Tomasz Arabski, z kolei w drugiej - urzędniczka kancelarii premiera - Monika B.
Na 14 maja warszawski sąd zaplanował mowy końcowe. Kolejne rozprawy mają się odbyć 28 maja i 7 czerwca.
Umorzone śledztwo
Sprawa toczy się prywatnego aktu oskarżenia wobec 5 osób. Złożyli go bliscy kilkunastu ofiar katastrofy m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. Była to reakcja na prawomocne umorzenie śledztwa przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga. Chodziło w nim o organizację lotów premiera i prezydenta do Rosji 7 i 10 kwietnia 2010.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF FM