Walki gangów w Szwecji coraz groźniejsze. "Z miesiąca na miesiąc coraz gorzej"
We wtorek nad ranem doszło do eksplozji w dzielnicy willowej Straengnaes pod Sztokholmem. Jest to piąty incydent tego typu w ciągu ostatniego tygodnia w Szwecji. W kraju trwa coraz bardziej nasilająca się konfrontacja między gangami, związana m.in. z działalnością przestępczą grupy Foxtrot.
W rodzinnej miejscowości premiera Szwecji, Ulfa Kristerssona, ewakuowano 20 osób z ich domów w związku z eksplozją. Część niesprawnej bomby została unieszkodliwiona przez pirotechników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji gazety "Expressen", incydent w Straengnaes jest powiązany z falą przemocy trwającą od tygodnia. Pierwszy wybuch miał miejsce ubiegłego poniedziałku w Sandviken (190 km na północ od Sztokholmu), a kolejne zdarzenia nastąpiły w Sundbyberg pod Sztokholmem w nocy z czwartku na piątek, Gaevle w niedzielę (również na północ od Sztokholmu), oraz w Handen na południowych przedmieściach stolicy w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Sprawcą miał być mężczyzna, który realizował wybuchy na zlecenie szefa grupy Foxtrot Rawy Majida, posługującego się pseudonimem Lis Kurdyjski.
"Musimy odwrócić tę tendencję. Z miesiąca na miesiąc (sytuacja związana z - przyp.red.) działalnością przestępczą w Szwecji staje się coraz trudniejsza. Nie poddam się, przywrócimy bezpieczeństwo" - napisał we wtorek Kristersson na Instagramie.
W Szwecji w 2023 roku doszło do 149 zamachów bombowych. To najwyższa liczba w historii tego rodzaju statystyk, prowadzonych od 2018 roku. W ubiegłym roku służby zarekwirowały w kraju ponad 10 ton materiałów wybuchowych.