Wałęsa: 60 lat to początek politycznej emerytury
"Wydaje się, że to początek mojej politycznej
emerytury" - tak były prezydent Lech Wałęsa mówi o swoich 60.
urodzinach, które przypadają 29 września.
27.09.2003 | aktual.: 27.09.2003 16:44
Zapowiada jednak, że wystartuje jeszcze w najbliższych wyborach prezydenckich. Ale jak dodał, jeśli weźmie w nich udział Jolanta Kwaśniewska on prawdopodobnie zrezygnuje. "To obrażałoby moją godność patriotyczną" - argumentuje.
"Będę kandydował, aby włączyć się w dyskusję o kształcie i przyszłości Unii Europejskiej. Oczywiście, chciałbym wygrać, ale nie będzie to moim głównym celem" - powiedział Wałęsa.
Argumentując swoje wycofanie się z polityki b. prezydent powiedział: "Widzę, że dzisiejszy świat jest pełen cynicznej gry, układów i profitów. Jest całkowicie inny od mojego świata, nie ma w nim żadnego romantyzmu i rycerskości. Należę do tego ostatniego bohaterskiego pokolenia i dlatego chyba czas odpuścić".
Lech Wałęsa zapowiedział, że jeszcze "trochę powalczy o wartości i zasady", ale jak sam przyznaje, nie liczy w tym względzie na sukces. Jego zdaniem, międzynarodowe elity polityczne są obojętne na zagrożenia współczesnej rzeczywistości.
"Świat potrzebuje pomocy w wyrównywaniu nierówności społecznych i ekonomicznych. To wymaga solidarności, a dzisiejszy świat jest tak daleko indywidualny, wyznający zasadę 'ratuj się sam', że jest w tej dziedzinie wiele do zrobienia. Trzeba kształtować człowieka sumienia" - podkreślił legendarny przywódca "Solidarności".
Były prezydent przecząco odpowiada na pytanie, czy - gdyby można było cofnąć czas - zmieniłby coś w swoim zachowaniu w ostatnich kilkunastu latach. "Robiłem wszystko z pełnym przekonaniem, na ile starczyło mi intelektu, sił i zdrowia. Niezależnie od tego, co myślą inni, przez sto lat nie będzie takiego prezydenta, który tyle załatwił dla Polski, ile ja" - ocenił.